Wietnam: kraj, który dokonał cudu. 97 mln mieszkańców i nikt nie zmarł na koronawirusa

Wietnam, jak się okazuje, przede wszystkim zadziałał a) bardzo wcześnie b) niezwykle drastycznie. Już na początku stycznia, zanim w kraju odnotowano jakikolwiek przypadek (a w Wuhan zmarły dopiero dwie osoby), wietnamski rząd podjął szereg ważnych kroków.

Po pierwsze zamknął granice z Chinami i wprowadził ograniczenia podróży. Po drugie w Wietnamie ściśle monitorowano granice oraz zwiększono przy nich oraz innych newralgicznych miejscach liczbę badań.

Co więcej, na czas trwania Chińskiego Nowego Roku zamknięto tam szkoły, które otwarto dopiero teraz, w środku maja 2020.

– Kiedy ma się do czynienia z nowymi, niebezpiecznymi patogenami lepiej jest zareagować w ekstremalny sposób – powiedział BBC Dr Todd Pollack z Harvard's Partnership for Health Advancement, pracujący w stolicy Wietnamu, Hanoi.

Inny specjalista, profesor Guy Thwaites z Jednostki Badań Klinicznych Uniwersytetu Oksfordzkiego w Ho Chi Minh dodał, że te szybko podjęte przez Wietnam kroki wydawały się na początku roku drastyczne, jednak z biegiem czasu okazały się najrozsądniejszymi.

Warto podkreślić, że 40 procent zakażonych osób w Wietnamie (zaledwie 320 przypadków) nie odczuwało żadnych typowych dla COVID-19 symptomów.

Ponadto Wietnam poddawał każdego (niezależnie od symptomów), kto wkroczył na teren kraju, obowiązkowej, 14-dniowej kwarantannie. Podlegali jej także wszyscy, którzy mieli kontakt z jakąkolwiek osobą z potwierdzonym przypadkiem zakażenia.

Profesor Thwaites podkreślił, że sposób działania Wietnamu uwarunkowany jest tym, że kraj radził sobie już wcześniej z wieloma sytuacjami tego typu, od SARS w 2003 roku po ptasią grypę w 2010 oraz wybuchami epidemii odry oraz tropikalnej choroby dengi.

Na dzień 17 maja 2020 Wietnam pozostaje z 320 wykrytymi przypadkami, 260 osobami, które przezwyciężyły koronawirusa i zerową liczbą zgonów. Działania Wietnamu to cenna lekcja dla całego świata.