Walenie są wściekłe. Ze złości atakują turystów!

Stereotypowo postrzegamy wszelkie wieloryby jako łagodne olbrzymy. Okazuje się, że niekoniecznie jest to zgodne z prawdą. Zwierzęta zaczęły się irytować, gdy są podglądane, przez co odnotowano ataki na turystów. Warto się zastanowić, zanim stwierdzimy, że to świetna rozrywka na urlopie.

Humbaki są zestresowane. Coraz częściej atakują ludzi.(Fot: Pexels)
Humbaki są zestresowane. Coraz częściej atakują ludzi.(Fot: Pexels)
Pexels
Marcin Watemborski

U brzegów Nowej Zelandii bardzo popularną atrakcją turystyczną jest wypływanie łodzią na wody Oceany Spokojnego i podglądanie migrującym tam humbaków – również pod wodą. Mimo tego, że nurkowie nie zbliżają się bardzo blisko do tych olbrzymów, te nie czują się komfortowo.

Ekolodzy z organizacji monitorującej zachowania waleni, zwrócili uwagę, że zwierzęta stały się agresywne i incydentalnie atakują nurków. Naukowcy stwierdzili, żę zmiana zachowania humbaków jest wynikiem interakcji z ludźmi, którzy swoją obecnością zwyczajnie irytują te na co dzień spokojne olbrzymy.

Jak można uniknąć ataków waleni?

Fundacja Pacific Whale zaapelowała do władz Nowej Zelandii i Australii o zaostrzenie przepisów dotyczących turystyki morskiej, a zwłaszcza tej, która związana jest z podglądaniem waleni. Pod obserwacje mają trafić organizatorzy wycieczek wodnych, którzy oferują w programie pływanie z humbakami, które jest szczególnie popularne na terenie Queensland.

W australijskim Harvey Bay co roku tysiące turystów marzą o nurkowaniu z wielorybami. Zachodnia Australia ma zezwolenia na organizowanie takich rozrywek do 2023 roku, lecz ze względu na incydentalne ataki, może się to zmienić. W zeszłym roku aż troje nurków zostało poturbowanych w ciągu miesiące, z czego jedna kobieta trafiła do szpitala z wewnętrznym krwawieniem i połamanymi żebrami. Powodem tego wypadku było zbliżenie się do samicy, która pilnowała młodego.

Zgodnie z obecnymi ustaleniami, turyści nie mogą zbliżać się do wielorybów na mniejszą odległość niż 75 metrów. Nietrudno jest domyślić się, że nie wszyscy stosują się do zakazu, czego następstwem są ataki zwierząt na ludzi. Wspomniane wcześniej zezwolenia obejmują nurkowanie z zachowaniem bezpiecznej odległości, ale niestety nie ma możliwości upilnowania wszystkich turystów.

Rozdrażnienie zwierząt wynika również ze zmęczenia. Walenie pojawiają się w wodach tropikalnych, by się rozmnażać, ale zanim do tego dojdzie, muszą przepłynąć około 8000 kilometrów. Humbaki po takim wysiłku potrzebują spokoju i jeśli go nie mają, stają się agresywne, na co zwraca uwagę Stephanie Stack, główna biolog Fundacji Pacific Whale.

Pływanie z waleniami podlega regulacjom na podstawie australijskiej Ustawy o Ochronie Ssaków Morskich z 1992 roku. Jeśli sytuacja się nie zmieni, będzie potrzebna aktualizacja dokumentów oraz znaczne zmniejszenie i tak już obciętych restrykcji dotyczących ilości osób, które mogą jednocześnie znajdować się nieopodal humbaków.

Źródło artykułu:WP Tech
#WPGOESGREENgoesgreenhumbak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)