W Chinach ruszyła największa na świecie pływająca elektrownia słoneczna
Chiny chcą zmniejszyć wydobycie węgla o 20 proc.
Chiny, jeden z największych producentów dwutlenku węgla na świecie, postawiły sobie za cel ograniczenie o 20 proc. zużycie paliw kopalnianych. W tym celu mocno inwestują w odnawialne źródła energii, elektrownie wiatrowe i słoneczne. Jedną z najnowszych inwestycji, które mają się do tego przyczynić, jest pływająca elektrownia słoneczna w mieście Huainan.
Elektrownia o mocy 40 MW została zbudowana przez firmę Sungrow Power Supply i, co może brzmieć ironicznie, *znajduje się na sztucznym jeziorze powstałym po zalaniu terenów, z których wydobywano węgiel. *
Pływające elektrownie stają się coraz popularniejsze na całym świecie, chociaż sama technologia nie jest wynalazkiem XXI wieku. Podobne instalacje, chociaż mniejsze, powstawały już w latach 90 np. w Japonii. Pływające elektrownie mają sporo zalet. Oszczędzają miejsce na lądzie w bardziej zaludnionych rejonach, a także zapobiegają nadmiernemu parowaniu wody latem. Dodatkowo chłodniejsze powietrze nad samą wodą pozytywnie wpływa na żywotność ogniw fotowoltanicznych.
Otwarcie i podpięcie do sieci energetycznej elektrowni z Huainan, to jeden z wielu projektów w Chinach dotyczących pozyskiwania energii ze Słońca. Na początku 2016, w tym samym regionie, otwarto pływającą elektrownię o mocy 20 MW. W Chinach znajduje się też największa na świecie elektrownia słoneczna w ogóle. Mieszcząca się w okolicy zapory Longyangxia, która mieści także elektrownię wodną o mocy 1400 MW, elektrownia fotowoltaniczna zajmuje teren 23 km kwadratowych.
Rząd Chin wierzy, że w ciągu dekady ceny technologii do pozyskiwania energii ze Słońca spadną na tyle, że branża ta stanie się realna konkurencją dla węgla. Działania te mają na celu ograniczenie do 2030 roku zużycie kopalin o 20 proc. i przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu. Z dorocznego *raportu NASA wynika bowiem, że rok 2016 był trzecim z kolei najgorętszym rokiem w historii. *