Pożyczenie pieniędzy może być tak łatwe jak wysłanie SMS-a, jednak te pożyczki, które wymagają najmniej zachodu są zazwyczaj najdroższe
Banki nie mogą już udzielać kredytu osobom, które już dziś na spłatę rat przeznaczają więcej niż połowę swoich dochodów. Część takich klientów zyskają SKOKi, na których nie ciążą takie ograniczenia.
Jednak, jak sugeruje Gazeta Wyborcza, dobre czasy czekają biznesmenów, którzy zajmują się udzielaniem prywatnych pożyczek. W internecie można natrafić na firmy, udzielające pożyczek przez SMS, np. SMS-Kredyt, SMS-365. EkspresKasa.
W przypadku ostatniej z firm oprocentowanie wynosi 2. proc. za dwa tygodnie. W skali roku to aż 625 procent.
Firmy, udzielające tego typu pożyczek, nie wymagają od klientów zaświadczeń o dochodach, ani obciążeń ratami kredytów. Wystarczy, żeby potencjalny pożyczkobiorca nie figurował na czarnej liście dłużników, prowadzonej przez Krajowy Rejestr Długów.
Pierwsza pożyczka nie będzie wyższa niż 30. zł, ale gdy klient wykaże się rzetelnością, spłacając kilka zaciągniętych pożyczek, może liczyć już na kwotę niemal trzy razy wyższą.
Aby pożyczyć pieniądze, wystarczy wysłać SMS-a, w którego treść wpisane są następujące dane: "KASA [kwota pożyczki] [PESEL] [numer dowodu osobistego] [numer konta] [adres zamieszkania]". Potem wystarczy już tylko poczekać na kuriera InPost, który przyniesie pieniądze wraz z umową do podpisania. Gdy klient chce zwrócić pieniądze, musi przelać je na wskazane przez pożyczkodawcę konto.
-/GB/GB
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Naga prawda o Larze CroftNaga prawda o Larze Croft
