USA i Tajwan rozpoczęły ćwiczenia. Sprawdzą cyberobronę przed chińskimi atakami

USA i Tajwan rozpoczęły wspólne ćwiczenia mające wspomóc budowę sprawnej cyberobrony przeciwko Chinom. Tajpej ma do czynienia z 30 mln cyberataków miesięcznie. To właśnie z Chin pochodzi połowa z nich - informuje dziennik "Financial Times".

USA i Tajwan rozpoczęły ćwiczenia. Sprawdzą cyberobronę przed chińskimi atakami
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

05.11.2019 15:11

Tajwan, wspólnie z Amerykańskim Instytutem AIT biorą udział w symulacji cyberwojny, podczas której sprawdzą, czy są w stanie ochronić się przed cyberatakami. Specjalne ćwiczenia podzielone są na dwie części. Pierwsza zbada reakcje urzędników na oszustwa, w których podstawieni cyberprzestępcy będą podszywać się pod kogoś innego. Druga sprawdzi natomiast, jak z naruszeniami zabezpieczeń poradzą sobie instytucje rządowe oraz sektor prywatny.

To pierwszy raz, kiedy odbywające się co dwa lata ćwiczenia zostały otwarte dla uczestnictwa zagranicznych sojuszników i partnerów ze społeczności międzynarodowej - podaje "Financial Times".

Wicepremier Tajwanu, Chen Chi-mai, poinformował, że poza Tajwanem, w ćwiczeniach biorą udział zespoły z 15 innych państw. Wśród nich znajdą się m.in. Japonia, Czechy i Malezja. Wszystkie będą drużynami atakującymi. Jedynie tajwański zespół będzie miał za zadanie bronić infrastruktury.

Nowy format ćwiczeń oraz wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych wynikają z oceny Waszyngtonu, zgodnie z którą konieczne jest wzmocnienie zdolności cyberobronnych Tajwanu. Na wyspie zlokalizowane są liczne zakłady produkcyjne globalnych firm z sektora nowych technologii.

Amerykański Instytut przekonuje, że ćwiczenia są związane z zagrożeniem ze strony Korei Północnej. Tymczasem Tajwańczycy informują, że największe zagrożenie płynie z Chin. Władze twierdzą, że to właśnie z tego kraju pochodzi 60 procent cyberataków.

- Sieci rządowe Tajwanu są skanowane z zewnątrz co najmniej 200 mln razy w ciągu miesiąca. Tajpej boryka się również z 30 mln cyberataków miesięcznie, z czego połowa pochodzi prawdopodobnie z Chin - ocenia w rozmowie z brytyjskim dziennikiem, Howard Jyan, dyrektor tajwańskiej agencji cyberbezpieczeństwa.

Dodaje, że w ubiegłym roku Tajwan ucierpiał w wyniku sześciu krytycznych cyberataków. W ciągu 2018 roku sukcesem zakończyły się 262 próby wtargnięcia przez zewnętrzne podmioty do państwowych sieci.

- Największym zagrożeniem są dziś nie siły desantowe lądujące na plażach, ale wysiłki wrogich stron zmierzające do wykorzystania otwartości naszych społeczeństw i sieci do walki z nami" - ocenił dyrektor Instytutu Amerykańskiego na Tajwanie, Raymond Greene.

Organizowane cyklicznie od 2013 roku ćwiczenia "Code" potrwają do piątku.

wiadomościtajwanusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)