USA. Donald Trump na Twitterze ujawnia zdjęcia, będące tajemnicą narodową [ZDJĘCIA]
Wypadek irańskiej rakiety był okazją do zamieszczenia tweeta przez Donalda Trumpa. Był opatrzony fotografią, która nie powinna dostać się do szerokiego grona odbiorców. Dzięki niej wiadomo, jak dokładne są materiały z satelitów szpiegowskich USA.
Prezydent USA zamieścił na swoim profilu twitterowym post, w którym zaznacza, że Stany nie mają nic wspólnego z wypadkiem rakiety, który przydarzył się w Iranie. Jak mogliśmy przeczytać - "Stany Zjednoczone Ameryki nie brały udziału w katastrofalnym wypadku podczas ostatecznych przygotowań do uruchomienia Safir SLV Launch w Semnan Launch Site One w Iranie. Życzę Iranowi wszystkiego najlepszego i powodzenia w ustalaniu, co wydarzyło się w Site One."
Donald Trump autorem niefortunnego wycieku
Katastrofa rakiety z linii Safir to już trzeci incydent z wynoszeniem ładunku na orbitę w 2019 roku. Iran nie ma szczęścia w tym temacie. Efekty niefortunnego zajścia mogliśmy zobaczyć na fotografiach zrobionych przez Plant Labs Inc., ale dużo ciekawszy jest materiał, w którym Donald Trump najpewniej uwiecznił wydruk z dodatkowym opisem stworzony przez jego własnych podwładnych.
Cytowany przez Forbes ekspert z organizacji Secure World Foundation powiedział, że "Przepisy USA zabraniają zdjęć komercyjnych w rozdzielczości lepszej niż 0,25 metra i ograniczają je do określonych długości fal". A jak zauważył po przestudiowaniu pozycji satelitów Dr Marco Langbroek "To bardzo dobre ujęcie, więc nie mam wątpliwości, że jest to zdjęcie wykonane przez USA 224."
Satelity szpiegowskie USA znacznie dokładniejsze niż komercyjne
Satelita był wtedy w odległości około 328 kilometrów od miejsca, które znajduje się na fotografii. Jego lustro ma 2,4 metra, co jest porównywalne z teleskopem Hubble’a. Porównując materiały komercyjne i zdjęcie wydruku umieszczone przez prezydenta USA, można stwierdzić, że dokładność USA 224 to co najmniej 0,10 metra. W najgorszym wypadku jest 2,5 razy lepsza niż cywilne rozwiązania.
Ujawnienie takich przesłanek co do jakości amerykańskich systemów może mieć daleko idące konsekwencje. W końcu nieprzychylne USA siły nie śpią, a takie informacje są dla nich cenne. Sam Donald Trump zdaje się lekkomyślnie podszedł do tematu. Tłumaczył, że miał pełne prawo do upublicznienia takiego zdjęcia.