Urządzenia w stanie czuwania zużywają mnóstwo prądu
28.06.2012 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Brytyjskie gospodarstwa domowe zużywają dużo więcej prądu niż szacowano, częściowo ze względu na urządzenia pozostawione w stanie czuwania - wynika z raportu organizacji Energy Saving Trust, który opisuje serwis BBC News.
Okazuje się, że 16 proc. rachunków za energię wynika z zasilania sprzętów pozostawionych w stanie czuwania (standby). Ocenia się, że zużycie energii w domach przekłada się na ponad jedną czwartą brytyjskich emisji dwutlenku węgla.
"Poziom energii zużywanej przez urządzenia w stanie czuwania jest dwukrotnie większy, niż zakładano w poprzednich modelach. Wcześniej mówiło się o 8 proc." - wyjaśniła autorka raportu dr Paula Owen. Nie chodzi tutaj tylko o tradycyjne czerwone diody na telewizorach informujące o trybie standby. "Mówimy o sprzętach, które są w stanie czuwania, ale i o tych, które są bezczynne, bo nie robią tego, do czego zostały zaprojektowane" - podkreśliła Owen.
W nowoczesnych domach występuje średnio 41 urządzeń, w porównaniu do tuzina w latach 70. ubiegłego wieku.
W rocznym badaniu zleconym przez EST, brytyjski resort ds. środowiska, żywności i spraw wsi (DEFRA) oraz Ministerstwo ds. Energii i Zmian Klimatu wzięło udział 250 gospodarstw domowych.
"Jednym z zaskakujących odkryć był poziom zużycia energii w domach zamieszkiwanych przez pojedyncze osoby - jest on taki sam, a czasami wyższy niż w przypadku całych rodzin" - powiedziała dr Owen.
W raporcie określono też odmienne przyzwyczajenia badanych, np. związane z używaniem pralek. "Zwykle pralek używa się 300 razy w roku, ale są też tacy, którzy piorą trzy razy dziennie" - wyszczególniła badaczka.
Minister środowiska Lord Taylor zwrócił uwagę, że ani rząd, ani sami Brytyjczycy nie są w stanie zapanować nad rosnącymi kosztami energii, ale mogą sprawić, że będzie ona efektywniej wykorzystywana. "Nasze badanie pokazuje, że można zaoszczędzić nawet 85 funtów wyłączając urządzenia, a nie zostawiając je w trybie czuwania. Niektóre oszczędności można poczynić samemu, będąc bardziej wyczulonym na zużycie energii" - wyjaśnił.
Dr Owen zwróciła też uwagę, że w przyszłości ważną kwestią może być rosnąca popularność pojazdów zasilanych elektrycznością i trzeba będzie znaleźć dla nich miejsce wśród domowego zużycia energii.
Z kolei doradca ds. energii EST Rosalyn Foreman przypomniała o tradycyjnych kuchennych sprzętach. "Lodówka i zamrażarka to domowe pożeracze prądu. Odpowiedni dobór tych sprzętów może mieć ogromne znaczenie, dlatego warto przekonywać konsumenta do zakupu lepszych i mniej energochłonnych urządzeń" - podkreśliła.