Ukraińcy wyciągają asa z rękawa. Rosja nie poradzi sobie z tym dronem

Nowy dron ukraińskiej produkcji został zatwierdzony przez komisję tamtejszego ministerstwa obrony narodowej. Oznacza to, że bezzałogowiec może wkrótce trafić na front. Broń wyróżnia się ważną cechą – Backfire, bo tak nazywa się dron, ma być odporny na systemy walki elektronicznej. Wyjaśniamy jego możliwości, podkreślając jednocześnie ważność wspomnianych systemów na dzisiejszych polach walki.

Dron Backfire
Dron Backfire
Źródło zdjęć: © Telegram
Norbert Garbarek

Nowego drona zaprezentował na swoim profilu na komunikatorze Telegram minister transformacji cyfrowej Mychajło Fiodorow. "Backfire, dron uderzeniowy ukraińskiej produkcji, leci do 35 km i pomaga atakować w rosyjskie artylerie, węzły logistyczne, magazyny wroga i stanowiska dowodzenia" – pisze Fiodorow na Telegramie.

Najważniejszą funkcjonalnością Backfire’a będącego częścią klastra Brave1 jest natomiast odporność na zagłuszanie realizowane przez wrogie systemy walki elektronicznej. Jest to możliwe za sprawą obecności anteny GPS, której – jak podaje minister – praktycznie nie można zagłuszyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińcy podkreślają też, że autonomia drona oznacza brak możliwości ustalenia współrzędnych bezzałogowca oraz obsługującej go załogi naziemnej. Dzięki temu piloci pozostają bezpieczni. Obecnie jednak nie jest znana pełna specyfikacja bezzałogowca. Fiodorow informuje tylko o zasięgu wynoszącym przynajmniej 35 km. Nie wiadomo natomiast, z jaką siłą (rodzaj i waga głowicy bojowej) statek będzie razić cele.

Niewątpliwie jednak systemy walki elektronicznej są w ostatnim czasie priorytetem dla Ukraińców. Potwierdzać to może listopadowa prezentacja systemu Piranha AVD 360, który posłuży wozom obrońców do tworzenia "kopuł" nad pojazdami, dzięki czemu wrogie drony nie będą mogły zbliżyć się do potencjalnego celu.

Ponadto w walkę z problemem zagłuszania sygnałów dronów wykorzystywanych przez Ukrainę włączyła się niemiecka firma Quantum System, która dostarcza obrońcom bezzałogowce. Jak podaje portal Defense Romania, inżynierowie wspomnianego przedsiębiorstwa w odpowiedzi na zagłuszanie przez Rosjan sygnałów na linii dron-satelity do nawigacji, dostosowali swoje statki do nowych problemów na froncie.

Quantum Systems opracowała oprogramowanie oparte o sztuczną inteligencję, które jednocześnie pełni rolę drugiego pilota. Dodatkowo w dronach niemieckiej produkcji pojawiła się opcja ręcznego lądowania przy pomocy kontrolerów do konsoli Xbox. Takie posunięcie pozwoli przede wszystkim uchronić bezzałogowce przed bezwładnym opadaniem na skutek zakłócania sygnału – a w efekcie ich niszczenia.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie