UE chce przedłużyć rozporządzenie ws. roamingu do 2013 r.

UE chce przedłużyć rozporządzenie ws. roamingu do 2013 r.
Źródło zdjęć: © WP.PL

28.08.2008 17:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding zaproponuje pod koniec września przedłużenie do 2013 roku unijnego rozporządzenia dotyczącego obniżki opłat roamingowych - poinformował jej rzecznik Martin Selmayer.

Komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding zaproponuje pod koniec września przedłużenie do 2013 roku unijnego rozporządzenia dotyczącego obniżki opłat roamingowych - poinformował jej rzecznik Martin Selmayer. Ponadto Komisja Europejska skłania się ku wprowadzeniu obowiązku sekundowego, a nie minutowego, naliczania kosztów rozmów w roamingu.

Jak tłumaczył Selmayer, rekomendację w sprawie przedłużenia obowiązywania rozporządzenia, komisarz Reding otrzymała w środę od narodowych regulatorów na rynku telekomunikacyjnym. 27 narodowych regulatorów uznało, że należy przedłużyć o trzy lata rozporządzenie, wskazując, że firmy telekomunikacyjne wciąż pobierają za wysokie opłaty, średnio o 8 centów niż wynikałoby to z rozporządzenia UE.

KE ma też ostatecznie zdecydować, czy rozporządzeniem objąć także SMS-y wysyłane z zagranicy, a nawet transmisję innych danych w roamingu, jak MMS-y czy ściąganie danych z internetu i sprawdzanie poczty elektronicznej.

Narzucenie operatorom obniżki cen za SMS-y Komisja sygnalizowała już rok temu, wprowadzając pułapy opłat za rozmowy w roamingu. Sukces chce teraz powtórzyć na rynku SMS-sów, za które obywatele UE wysyłają z zagranicy płacą 2,5 miliarda euro rocznie. Ich średnia cena wynosi w UE 29 centów - 10 razy więcej niż za SMS-y krajowe. Zgodnie z propozycją europejskiego zrzeszenia regulatorów rynku, maksymalne stawki za SMS-y wysyłane z zagranicy mają się początkowo mieścić między 11, a 15 centami.

Tylko cztery kraje UE (Francja, Hiszpania, Litwa i Portugalia) mają legislację, która narzuca obowiązek sekundowego naliczania kosztów rozmów telefonicznych. W pozostałych krajach, konkurencja między operatorami wymusiła sekundowe naliczania w rozmowach krajowych. W przypadku rozmów w roamingu, czyli wykonywanych pomiędzy dwoma krajami UE, zdecydowana większość operatorów, stosuje minutowe naliczanie.

Dlatego, według danych KE, konsumenci płacą średnio o 24% za dużo za jedną rozmowę wykonaną w roamingu i o 19% za dużo za rozmowę odebraną zagranicą. Selmayer wymienił Polskę w grupie krajów, gdzie "te nadpłaty" są najwyższe.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także