Miliony ryb nagle wyskoczyły z wody. Plaży niemal nie było widać

Miliony ryb nagle wyskoczyły z wody. Plaży niemal nie było widać

Plaża usiana olbrzymią ilością ryb
Plaża usiana olbrzymią ilością ryb
Źródło zdjęć: © Bristol Live
Mateusz Tomiczek
13.08.2023 10:30, aktualizacja: 15.08.2023 14:14

"Miliony" ryb uciekło z morza na plażę w walijskim miasteczku Gwynedd. Dziwne zjawisko zaniepokoiło miejscowych, jednak naukowcy uspokajają. Ryby zostały zaskoczone przed odpływ, kiedy uciekały przed grożącym im niebezpieczeństwem.

Ryby na walijskiej plaży w Gwynedd można było zbierać gołymi rękoma i zabierać do domów, by przyrządzić z nich posiłek. Tak właśnie zrobiła część miejscowych, a pozostała część padniętych ryb do morza zmył przypływ, lub została pożarta przez morskie ptactwo. Przyczyną niezwykłego wydarzenia była paniczna ucieczka wielkich ławic mniejszych ryb przed żerującymi makrelami. Szukające schronienia na płyciźnie ryby zostały niejako "przyparte do muru" i nie miały gdzie się wycofać, kiedy przyszedł przypływ.

Desperacka ucieczka

Makrele są jednymi z najpopularniejszych ryb Oceanu Atlantyckiego, które występują też w Morzu Bałtyckim, Śródziemnym i Czarnym, na głębokościach do 1000 m. Przeciętnie ważą około 1 kilograma i dorastają do maksymalnie 50 centymetrów długości. Są to ryby wędrowne, które są już po okresie tarła, w czasie którego żywią się głównie planktonem. Po okresie rozrodu makrele łączą się w stada i polują na mniejsze ryby, by zregenerować wykorzystaną na rozmnażanie energię. Panika uciekających ryb spowodowana była prawdopodobnie pojawieniem się kilku dużych stad makreli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Miejscowi zapytani przez magazyn Focus oznajmili, że choć zdarzały się tu przypadki ryb znajdowanych na plaży, to tak masowego zjawiska nie widziano tu od dziesięcioleci. Wiele osób po prostu zapakowało żywe jeszcze ryby do toreb i zabrało je do domu, aby przyrządzić z nich posiłek.

Nie ma powodów do obaw

Choć zjawisko może budzić niepokój, to badacze stwierdzają, że jest ono w pełni naturalne i nie stwarza zagrożenia dla ludzi. Podobne przypadki wydarzały się już w Walii i Kornwalii na przestrzeni ostatnich lat. Organizacja Natural Resources Wales ogłosiła, że ludzie nie powinni martwić się tym zjawiskiem.

Podobne zjawiska raczej nie mają szansy wydarzyć się na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego, gdyż makrele bywają w tym akwenie jedynie w okresie tarła, a wówczas ich głównym pożywieniem jest plankton.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)