Ubuntu 7.10 Gutsy Gibbon - godny rywal Visty?

Ubuntu 7.10 Gutsy Gibbon - godny rywal Visty?

Ubuntu 7.10 Gutsy Gibbon - godny rywal Visty?
Źródło zdjęć: © ubuntu
19.10.2007 06:00, aktualizacja: 19.10.2007 10:04

Mark Shuttelworth, założyciel firmy Canonical, decydując się na sponsorowanie projektu Ubuntu, nie mógł przewidzieć, iż jego produkt stanie się najbardziej znanym systemem operacyjnym w świecie open source. Najnowsza edycja Ubuntu o wymyślnej nazwie Gibki Gibon ( Gutsy Gibbon ) nie walczy już tylko o pierwsze miejsce wśród dystrybucji Linux. Ma ona również potencjał, aby stać się godnym rywalem produktu Microsoftu, zarazem pokazując całemu światu, iż Linux nie jest systemem dla "wybrańców".

Ubuntu to projekt zapoczątkowany trzy lata temu, gdy światu ukazano pierwszą edycję systemu o nazwie Warthy Warthdog. Wtedy jeszcze głównym celem twórców było stworzenie nowej, częściowo niezależnej dystrybucji, korzystającej z osiągnięć Debiana ( v. Sid ). Już przy następnym wydaniu Ubuntu ( Hoary Hedgehog ) stało się jasne, że potencjał projektu przerósł oczekiwania jego założycieli. Jego sukces był następstwem ciągłego dostosowywania dystrybucji do potrzeb przeciętnego użytkownika, któremu konsola jest obca. Każdej kolejnej edycji systemu towarzyszył ogromny wzrost popularności, zarówno w kręgu użytkowników wolnego oprogramowania, jak i wśród zwolenników produktów koncernu Microsoft. Ocenia się, iż w tej chwili z Ubuntu korzysta jedna trzecia społeczeństwa open source ( wg. portalu desktoplinux.com jest to 30,3% - http://www.idg.pl/news/122203.html ).

Czego możemy się spodziewać?

Twórcy dystrybucji nie zamierzają zrezygnować z obranej na samym początku idei "systemu dla każdego". Gutsy Gibbon zawiera zarówno wiele nowych aplikacji, jak i zaktualizowanego oprogramowania ( między innymi, długo oczekiwany Gimp 2.4 i OpenOffice.org 2.3 ). Nie to jednak daje mu przewagę nad rywalami. W nowej edycji pojawiło się kilka bardzo istotnych innowacji. Wersja 7.10 zawiera środowisko graficzne Gnome 2.20 wraz z domyślnie zaimplementowanym oprogramowaniem Compiz Fusion. Zostały do niej też wprowadzone liczne funkcje, które znacznie ułatwiają prace z komputerem i zmniejszają do minimum konieczność znajomości konsoli.Nowy wygląd, czyli Compiz Fusion i Gnome 2.20 w akcji

Gutsy Gibbon został domyślnie wyposażony w środowisko graficzne Gnome w wersji 2.20, które nie tylko posiada nowy wygląd, ale wprowadza także wiele praktycznych funkcji, takich jak ulepszone przeglądanie obrazów, integracja wyszukiwarki danych z oknem wyboru plików, czy nowe opcje monitorowania stanu baterii w komputerach przenośnych. Uproszczona została również konfiguracja środowiska poprzez reorganizację panelu sterowania.

O ile Gnome 2.20 nie jest wielką innowacją ze względu na popularność tego środowiska, to twórcy Ubuntu tym razem zdecydowali się pójść o krok dalej. Gutsy Gibbon, jako pierwsza dystrybucja na świecie, posiada domyślnie zainstalowane wszystkie komponenty Compiz Fusion 0.6.0, rozbudowanego rozszerzenia menedżera okien i systemu optymalizacji interfejsu graficznego. Oprogramowanie samodzielnie sprawdza, czy konfiguracja sprzętowa komputera, na którym pracuje, spełnia minimalne wymagania. O ile wszystkie sterowniki będą działać poprawnie ( przeważnie wymagana jest instalacja sterownika grafiki z działu restricted ), dziesiątki wizualizacji i efektów 3D są do dyspozycji użytkownika już od pierwszego uruchomienia systemu.

Użytkownik ma do wyboru trzy poziomy efektów wizualnych: No effects, Normal effects i Extra effects. Nie daje to zbytnio wielkich możliwości konfiguracji interfejsu, dlatego zaleca się zainstalowanie pakietu compizconfig-settings-manager ( dostępny jest w repozytoriach działu universe ), który tworzy w preferencjach systemowych oddzielną zakładkę z ustawieniami Compiz Fusion. Dostępne rozszerzenia obejmują wszystkie komponenty interfejsu. Użytkownik może aktywować funkcję skalowania i dekoracji okien, włączyć tryb sześciennego pulpitu i animacje towarzyszące zamykaniu aplikacji oraz ustawić poziom przezroczystości okien. Są to tylko niektóre z ponad 60 niezależnych efektów, z których każdy posiada dziesiątki opcji.Twórcy, wprowadzając tak duże innowacje do swojego produktu, nie zapomnieli również o "kosmetycznych" poprawkach, takich jak zmiana wyglądu kursora myszy, czy zlikwidowanie "czarnych ekranów" w czasie inicjalizacji i zamykania systemu.

Stylistyka środowiska graficznego Gnome ma sowich zwolenników i wrogów. Mimo to, połączenie możliwości Compiz Fusion i Gnome 2.20 doprowadziło do stworzenia jednego z najbardziej zaawansowanych wizualnie interfejsów graficznych, które może bez problemu konkurować z Aero w Windows Vista.

Funkcjonalność to podstawa...

"Gibki Gibon" został wyposażony w kilka niezwykle przydatnych narzędzi. Najważniejszym z nich jest nowy panel systemowy ( deskbar applet ), który gromadzi najczęściej wykonywane akcje, takie jak wysyłanie wiadomości e-mail, otwieranie lokalizacji sieciowych, przekierowanie do zdefiniowanej strony internetowej, czy przeszukiwanie dokumentów. Ta ostatnia czynność sama w sobie jest innowacją, bowiem wykorzystuje ona aplikację Tracker, rozbudowaną wyszukiwarkę danych edycji 7.10 ( zastępuje ona znane narzędzie Beagle ). Napisana w całości w języku C aplikacja wykazuje się niezwykle szybkim indeksowaniem danych. Oczywiście, jak to w Ubuntu, program ma swoją nakładkę graficzną o nazwie Tracker Search Tool.

Następną nowością jest możliwość podtrzymywania sesji kilku użytkowników na jednym komputerze, co pozwala na wręcz natychmiastowe przechodzenie między kontami systemu. Jest to funkcja niezwykle praktyczna w domu, gdzie z jednego komputera korzysta kilka osób.Firefox 2.0.0.6 zawiera teraz ulepszony menedżer rozszerzeń, który automatycznie zaproponuje instalację najpopularniejszych wtyczek, gdy zajdzie taka potrzeba. Już przy pierwszym wejściu na stronę zawierającą elementy Flash ( np. http://idg.pl ) przeglądarka daje wybór instalacji Adobe Flash Player, bądź Gnash Flash Player ( oprogramowanie eksperymentalne, aczkolwiek w pełni funkcjonalne ). Co więcej, wszystkie rozszerzenia są widziane w panelu instalacji systemu.

Konfiguracja pliku xorg.cfg od zawsze była żmudną czynnością, która na szczęście w Ubuntu Gutsy Gibbon nie jest konieczna. Twórcy zaprojektowali proste w obsłudze narzędzie, które konfiguruje X server poprzez interfejs graficzny. Użytkownik może szybko zmienić takie charakterystyki obrazu jak: rozdzielczość, odświeżanie, czy głębia koloru. Ponadto nie jest już wymagany restart serwera X, co oznacza zmianę preferencji w czasie rzeczywistym. Narzędzie pozwala na zmianę niezależnych ustawień każdego użytkownika.

W większości przypadków system sam rozpoznaje bezpieczne tryby pracy serwera X. Mimo to czasem zdarza się, że z pewnych określonych powodów wystąpi błąd serwera. Dotychczas takie zdarzenie wymagało znajomości konsoli i poświęcenia odrobiny czasu. Edycja 7.10 rozwiązuje ten problem poprzez "Bullet Proof X", bezpieczny tryb graficzny ( VESA 800x600 256 kolorów lub VGA 640x480 16 kolorów ), który jest automatycznie aktywowany przy wystąpieniu błędu X wraz z narzędziem konfiguracyjnym xorg.cfg. Pozwala to na ponowne ustawienie odpowiednich charakterystyk obrazu i udany restart serwera X.

Twórcom Ubuntu udało się również zautomatyzować kolejny aspekt ich systemu. Tym razem na warsztat poszła procedura konfiguracji drukarek. Urządzenie zaraz po podłączeniu do komputera jest rozpoznawane przez system i przygotowywane do użycia. W większości przypadków zadanie użytkownika ogranicza się do poczekania około 30 sekund na skonfigurowanie drukarki. Co prawda, technologia ta jest bezużyteczna, jeżeli dystrybucja nie ma dostępu do odpowiednich sterowników, co dotąd nie zawsze było pewne i zapewne długo nie będzie. Czekamy na ukłon ze strony producentów sprzętu . Wraz z nową technologią pojawiła się również wirtualna drukarka dokumentów PDF.Również w kwestii zarządzania sterownikami zmieniło się trochę. Od teraz sterowniki z działu restricted ( zarówno te płatne, jak i darmowe ) są instalowane za pomocą trzech kliknięć. System sam rozpoznaje czy komputer zawiera sprzęt kompatybilny z dostępnymi zastrzeżonymi sterownikami.

Dużym udogodnieniem jest wykorzystanie w nowej edycji Ubuntu dotychczasowych osiągnięć projektu ntfs-3g, co zaowocowało wsparciem dla zapisu danych w systemie plików NTFS. Niektórzy zapewne dobrze pamiętają, że wydanie 7.04 Feisty Fawn systemu posiadała tylko obsługę odczytu danych z partycji NTFS.

Nowinki techniczne

Gibki Gibon poszedł o dwie generacje jądra Linux do przodu, wykorzystując tym razem wersję 2.6.22.x. Największym plusem wynikającym z użycia jądra nowszego niż 2.6.20 jest fakt, iż posiadają one technologię "tickless" ( nazwa trudna do przetłumaczenia na język polski - technologia zajmuje się reorganizacją zadań jądra, co daje możliwość jego dezaktywacji przez dłuższe okresy czasu; dotąd jądra faktycznie przechodziły w stan uśpienia, gdy nie wykonywały żadnego zadania, co trwało jednak tylko chwilę, bo system co chwile musi sprawdzić, czy nie zaszła potrzeba wykonania następnej akcji ). Technologia ta pozwala na zaoszczędzenie zużycia energii nawet do 25%, co jest niezwykle przydatne dla użytkowników komputerów przenośnych.

W czasie dopracowywania nowej edycji systemu, firma Canonical przez pewien okres współpracowała z Intelem w celu udoskonalenia dystrybucji pod względem wydajności przy pracy z procesorami Pentium/Xeon. Twórcy dystrybucji twierdzą, iż wspólnie udało się stworzyć dziesiątki łatek oprogramowania, z czego przynajmniej połowa miała być zawarta w dniu premiery Gutsy Gibbon. Z wyników testów mających miejsce na IDF San Francisco 2007 ( IDF=Intel Developer Forum ) wynika, iż zoptymalizowany w ten sposób system może wykazywać się zmniejszonym nawet o 30% poborem energii ( testy zostały przeprowadzone na platformie ThinkPad T61 ).

Jądro 2.6.22 posiada również nowe moduły wireless i firewire, które pozwalają na rozpoznanie wielu najnowszych modeli kart sieciowych WiFi i kontrolerów FireWire. Niestety wiąże się to z utratą kompatybilności dla najstarszych urządzeń. Pojawiło się również kilka nowych technologii wirtualizacji, które nadal są dopracowywane ( trochę potrwa zanim zostaną one powszechnie wykorzystane w dystrybucji ). Jak to wygląda w praktyce?

Testom poddaliśmy wydanie RC systemu. Wykorzystaliśmy w tym celu dwie platformy:
- Athlon XP 2700+, 1GB DDR PC3200, Caviar 250GB WD2500JB, GeForce 6800GS
- Pentium 4 3.0GHz HT ( Presscott ), 2GB DDR2 działające w trybie 600MHz, Hitachi Deskstar 500GB HDS725050, GeForce 8600GT

System na obu maszynach pracował bardzo płynnie. Już po pierwszym jego uruchomieniu pojawiły się wiadomości o dostępnych aktualizacjach i sterownikach działu restricted. Po wstępnym sprawdzeniu stabilności najważniejszych aplikacji dystrybucji i nowych narzędzi przyszedł czas na gwóźdź programu, czyli Compiz Fusion. Pierwszym krokiem było zainstalowanie compizconfig-settings-manager i sprawdzenie czy sterowniki kart graficznych działają poprawnie. Potem zaczęła się zabawa w... rozpracowywanie konfiguracji każdego z dostępnych efektów. Sprawdziliśmy wszystkie. Znalazło się niestety kilka bardzo dokuczliwych błędów. W trybie oddalonego pulpitu sześciennego szybkie ruchy myszką powodowały powrót do normalnego widoku ekranu. Dużym problemem były również efekty przezroczystości nieaktywnych okien, które czasem nie wracały do swojego normalnego wyglądu. Co więcej, podczas trzech dni testów zdarzyło się siedem razy, że po zamkniętym oknie pozostało półprzezroczyste, białe pole na pulpicie. Na całe szczęście
większość z tych objawów zniknęło po kilku dniach wraz z nowymi aktualizacjami.

Gutsy Gibbon nie prezentuje bardzo dużego wzrostu wydajności w porównaniu do Feisty Fawn. System pracował stabilnie i płynnie, lecz na obu platformach był on wolniejszy niż Windows Vista ( na słabszym komputerze była to co prawda różnica minimalna, jednak dostrzegalna ). Animacje Compiz Fusion okazały się mniej zasobożerne niż przewidywaliśmy. Na próbę do słabszej maszyny przełożyliśmy kartę graficzną GeForce 6200 z 16 MB wbudowanej pamięci RAM i funkcją Turbo Cache. System nie wykazał żadnej zmiany w płynności animacji.Podsumowanie

Twórcy systemu jeszcze raz pokazali, że ich dystrybucja zasługuje na miano najlepszej dla komputerów domowych. O ile postępy w szybkości działania nie są imponujące, to funkcjonalność całego oprogramowania w wielu przypadkach przewyższa nawet produkt Microsoftu. Niezwykle dopracowany interfejs i technologie, które odstawiają konsolę na bok ( nie oznacza to, że jest ona niepotrzebna - jest to w końcu nieodzowny element sytemu Linux ), co zapewne pomoże w pozyskiwaniu nowych użytkowników. Cieszy również znaczna poprawa oszczędności energii, dzięki której nowe Ubuntu ma szansę pojawić się na dziesiątkach tysięcy nowych komputerów przenośnych. Gutsy Gibbon to następny krok w otwieraniu środowiska open source na nowych użytkowników, aczkolwiek nie należy się spodziewać nagłego wzrostu zainteresowania wolnym oprogramowaniem z powodu jego premiery.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)