Turcja przekroczy granicę Syrii. Atak na Kurdów możliwy w ciągu doby
09.10.2019 12:13, aktual.: 09.10.2019 14:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Turcja realizuje swoje zapowiedzi i rozpoczyna ofensywę przeciwko Kurdom w Syrii. Armia może zaatakować z lądu i z powietrza w ciągu najbliższych 24 godzin - informuje agencja prasowa Bloomberg.
Jak informuje Bloomberg, tureckie oddziały zamierzają przekroczyć granicę Syrii. Ich celem będą kurdyjscy bojownicy. Do ataku zarówno z lądu, jak i z powietrza może dojść w ciągu najbliższej doby. Turcja we wtorek ogłosiła koniec przygotowań do działań wojennych na północnym wschodzie Syrii i planuje przystąpienie do ataku na Syryjskie Siły Demokratyczne, które tureckie władze uznają za zagrożenie.
Turcy przeprowadzili pierwsze naloty
Turcja w nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadziła naloty na iracko-syryjską granicę. Celem ataków było odcięcie kurdyjskim siłom trasy używanej w celu wzmocnienia ich obszarów na północy Syrii - podała agencja Reutera, powołując się na dwóch tureckich urzędników
Agencja podkreśla, że nie ma informacji czy w nalotach doszło do zniszczeń lub czy ktoś padł ich ofiarą.
Do tej pory Kurdowie byli wspierani przez Stany Zjednoczone, jednak w ostatnich dniach Donald Trump zapowiedział, że wojska USA wycofają się z sektorów przy granicy tureckiej w północnej Syrii. Prezydent USA zagroził jednocześnie "całkowitym zniszczeniem" tureckiej gospodarki, jeśli kraj posunie się za daleko w swoich ofensywnych działaniach.
- Turcy muszą, wraz z Europą, zająć się pojmanymi bojownikami Państwa Islamskiego i ich rodzin. Stany Zjednoczone zrobiły dużo więcej, niż ktokolwiek mógłby oczekiwać, włącznie z przejęciem 100 procent kalifatu ISIS. Przyszedł czas na innych w regionie, niektórych bardzo bogatych, by bronić własnego terytorium - napisał na Twitterze.
Trump zaznaczył, że decyzję o wycofaniu wojsk podjął między innymi ze względu na zbyt duże nakłady finansowe.