Transformersi I wojny światowej - zbroja, z której można zrobić miniaturowy bunkier
Zbroja wydaje się na dziś absolutnym przeżytkiem. Elementem ochronnym, z którego korzystali rycerze w trakcie średniowiecznych potyczek. Tymczasem nic bardziej mylnego. Jeszcze 100 lat temu, w czasie I Wojny Światowej, austriacka armia wyposażała swoich żołnierzy w specyficzny wielofunkcyjny napierśnik.
06.09.2016 | aktual.: 06.09.2016 20:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdjęcie powyżej zostało zrobione w 1918 roku, przedstawia austriackiego żołnierza. Wydawać się może, że w czasie I wojny światowej zbroje dawno wyszły już z użytku. Powyższe zdjęcie udowadnia, że to nieprawda. W XX wieku jeszcze sporo państw prowadziło eksperymenty z produkcją zbroi, choć trzeba przyznać, że tego typu pancerze nie były na powszechnym wyposażeniu armii.
Austriacy eksperymentowali z napierśnikiem-transformerem. Noszony na ciele miał typowe zadanie zbroi - ochronić osobę w środku. Ale równie dobrze można go było zdjąć i przekształcić go w przenośny bunkier.
Wystarczyło go rozłożyć i można było chować się np. przed ostrzałem artyleryjskim. Problem był tylko taki, że schron chronił skutecznie tylko z jednej strony. Żołnierz w takiej zbroi musiał więc uważać na swoje tyły.
W archiwach nie zachowały się niestety zapisy, czy zbroja ta trafiła na pole bitwy, czy była po prostu eksperymentem przemysłu zbrojeniowego tamtych czasów.