Tomek Bagiński o Wiedźminie: "poszedł jak taran i idzie dalej"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydaje się, że sukcesu "Wiedźmina" już nic nie zatrzyma. Po kilku dniach milczenia i zapewne odpoczynku, wreszcie popularność serialu skomentował jeden z jego twórców, Tomek Bagiński.
Netflixowa adaptacja powieści Andrzeja Sapkowskiego cieszy się świetnym odbiorem. Nie tylko serial znalazł się wśród najczęściej oglądanych w ubiegłym tygodniu, ale też zbiera świetne oceny. I do od widzów, a nie recenzentów. A co o sukcesie "Wiedźmina" mówi jeden z producentów wykonawczych - Tomek Bagiński?
"Wiedźmin poszedł jak taran i idzie dalej. Moja głowa jest już mocno w drugim sezonie, ale w głębi duszy jaram się jak dziecko, że kawałek polskiej kultury ( wiem, wiem, że uczesany pod zachodni pop, już wyluzujcie, inny nie będzie :-) , jest wszędzie na świecie." - pisze Bagiński na swoim facebookowym profilu.
Sezon 2 serialu "Wiedźmin" niedawno został zapowiedziany i jak widać, prace już niebawem. Tomek Bagiński już siedzi w nim myślami. Producent tłumaczy też, dlaczego w serialu miesza się linie czasowe. Jest w tym pewien zamysł, który zapewne zrozumiemy w drugiej części serialu. "Serial to skomplikowana układanka i czasem żeby coś zyskać trzeba coś poświęci" - pisze Bagiński.
"Wiedźmin" Netflixa - co wiadomo o drugim sezonie?
Przede wszystkim w drugim sezonie nie będzie już wspominanych pomieszanych linii czasowych. Showrunnerka serialu Lauren S. Hissrich potwierdziła w jednym z najnowszych wywiadów, że historia kolejnego sezonu będzie bardziej spójna. O wiele częściej zobaczymy na ekranie jednocześnie Geralta, Yennefer i Ciri. Ich historie, do tej pory opowiadane oddzielnie, połączą się już na początku 2. sezony.
- To, co jest wspaniałe w drugim sezonie, to fakt, że fabuła jest zdecydowanie bardziej skoncentrowana. Jest mocniejsza, bo wszystkie relacje, które nawiązaliśmy w sezonie pierwszym zaczynają się urzeczywistniać. Postacie zaczynają się spotykać i wchodzić w interakcje. Czasami to idzie dobrze, niekiedy źle. Ale wygląda to tak, jakby wszystkie elementy, z których stworzyliśmy ten świat, w końcu zaczęły się układać w coś konkretnego - opowiada Lauren S. Hissrich w wywiadzie dla GamesRadar.