To się dopiero nazywa "tanie linie lotnicze"

To się dopiero nazywa "tanie linie lotnicze"

To się dopiero nazywa "tanie linie lotnicze"
Źródło zdjęć: © Aero Icarus / CC
17.10.2014 12:38, aktualizacja: 20.10.2014 13:31

Virgin Australia nadało zupełnie nowego, dosłownego znaczenia terminowi "tanie linie lotnicze". Australijski oddział międzynarodowej korporacji (nie tylko, ale również lotniczej) wykupił pozostałe jeszcze udziały w oferującej niedrogie przeloty firmie Tiger Australia za… symbolicznego dolara. Tym samym sama linia lotnicza okazała się tańsza niż oferowany przez nią transport.

Virgin Australia nadało zupełnie nowego, dosłownego znaczenia terminowi "tanie linie lotnicze". Australijski oddział międzynarodowej korporacji (nie tylko, ale również lotniczej) wykupił pozostałe jeszcze udziały w oferującej niedrogie przeloty firmie Tiger Australia za… symbolicznego dolara (nieco ponad 3 złote). Tym samym sama linia lotnicza okazała się tańsza niż oferowany przez nią transport.

Dla pełnej jasności należy tu dodać, że linie Tiger Australia zmagały się z bardzo dużymi problemami finansowymi. W ostatnim roku fiskalnym, zakończonym w czerwcu 2014, firma zanotowała stratę w wysokości 77 milionów dolarów przed opodatkowaniem. Nic dziwnego więc, że jej zarząd postanowił chwycić pierwszą deskę ratunku, jaka zostanie mu zaoferowana.

To że pomoc przyszła ze strony Virgin Australia też nie jest szczególnie zaskakujące. Firma była już właścicielem 60 proc. akcji zmagającej się z problemami spółki po tym jak w zeszłym roku zapłaciła za nie 35 milionów dolarów. Teraz zaoferowała dokupienie pozostałych 40 proc. obiecując jednocześnie, że przywróci rentowność liniom Tiger Australia. Obietnica musiała się wydać wiarygodna, bo zarząd spółki przystał na ofertę w wysokości jednego dolara.

Cytowany przez australijską gazetę _ The Sydney Morning Herald _ analityk banku Citi, Anthony Moulder, również nie był zdziwiony transakcją. Mało tego, podkreślił również, że jego zdaniem Virgin przepłacił w zeszłym roku za pierwszy pakiet akcji. Patrząc na cenę drugiego faktycznie nietrudno się z nim zgodzić.

A jaki jest dalszy plan Virgin dla nowo zakupionych bardzo tanich linii lotniczych? Firma chce skorzystać z usług tego przewoźnika na krótkich trasach międzynarodowych. Tiger ma więc latać dla Virgina do Nowej Zelandii, na Bali czy Fidżi. Biorąc pod uwagę, że sam Virgin w swoich pierwszych podanych publicznie wynikach finansowych zanotował dużą stratę, może się okazać, że ów dolar okaże się dla firmy znacznie bardziej kosztowny. Przynajmniej jeżeli nie powiedzie się plan wyprowadzenia kupionej spółki na prostą.

Niezależnie od tego, jak się to wszystko skończy, mało kto może powiedzieć, że kupił całą linię lotniczą za dolara. Przedstawiciele Virgin Australia należą do tego bardzo wąskiego grona.

_ DG _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)