TEST Zotac Magnus One: Do grania, do pracy, do domu
Nie masz dużo miejsca, a chciałbyś mieć komputer, na którym da si ę grać i montować filmy? Sprawdź Magnusa.
Magnus to po łacinie "wielki". Co wyobrażasz sobie, kiedy myślisz o komputerze który tak właśnie się nazywa? Prawdopodobnie nie to, że jest bardzo… mały. Rzecz w tym, że czasem wielkość może kryć się w czymś innym, niż rozmiar.
W tym teście towarzyszy mi mały, wielki komputer, Zotac Magnus One. Urządzenie, które mieści potężne, gamingowe wnętrze w całkiem niedużym opakowaniu. Zaraz krótko i do rzeczy opowiem wam, pod jakimi względami ten miniaturowy potwór jest dobry, zły i brzydki - zapraszam!
Testujemy Zotac Zbox Magnus One, komputer, który mieści bardzo dużo mocy w małej obudowie
W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.
Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.
Nie wiem, jakie określenie lepiej oddaje charakter Zotaca Magnus One. Mały-Wielki Komputer? Miniaturowy Potwór? Tak czy inaczej, przeliczając "gejmingowość" na centymetr sześcienny ta maszyna nie ma sobie równych, stanowiąc świetne rozwiązanie zarówno dla graczy, którym brakuje miejsca (albo którzy potrzebują mieć elegancko zaaranżowane wnętrze) jak i dla twórców, fotografów czy montażystów.