Test zewnętrznego dysku WD My Passport Elite

Test zewnętrznego dysku WD My Passport Elite

Test zewnętrznego dysku WD My Passport Elite
Źródło zdjęć: © WD
11.02.2010 13:12, aktualizacja: 12.02.2010 08:56

Wielu z nas ciągle pamięta jeszcze czasy, kiedy wszystkie zdjęcia wywoływaliśmy w zakładach fotograficznych z klisz mieszczących jednorazowo zaledwie około 30 fotografii lub filmy wypożyczane na kasetach VHS, nie wspominając już o kolekcjach kaset z muzyką zdobiących nasze półki. Dzisiaj dyski twarde naszych komputerów stanowią skarbnicę, albo raczej przepastny magazyn, dla tysięcy plików mp3, filmów lub zdjęć robionych setkami, za pomocą aparatów wyposażonych w karty pamięci o pojemności, która nawet nie śniła się nikomu jeszcze kilkanaście lat temu

Z czasem chcemy mieć możliwość archiwizowania i przenoszenia tych ogromnych ilości danych. W tym momencie z pomocą przychodzą nam producenci zewnętrznych dysków twardych. Właśnie jedno z takich urządzeń jest dzisiaj przedmiotem naszego testu. Przyjrzymy się dokładniej najnowszemu dyskowi My Passport Elite firmy Western Digital.

Obraz
© (fot. WD)

[

]( http://tanio.pl/Western-Digital-My-Passport-Elite-320GB--1-2455-12169270.html )

Ekologiczne pudełko i satynowa obudowa

Zgodnie z obowiązującą na całym świecie modą na ekologię WD dostarczył swój produkt w estetycznym, kartonowym pudełku, które po upływie okresu gwarancyjnego możemy poddać recyklingowi, aby nie zaśmiecać środowiska. W środku „zielonego”. opakowania znajdziemy trzy elementy - dysk twardy, krótki przewód USB oraz stację dokującą, której również towarzyszy kabel podłączany do najpopularniejszego dzisiaj portu w komputerze - USB. Do tego wszystkiego producent dołącza również zwięzłą instrukcję obsługi w języku polskim.

Wymiary dysku WD to 11. x 83 x 15 mm (długość x szerokość x wysokość) i jest on wyraźnie mniejszy od swoich poprzedników z serii MyPassport. Amerykański producent odszedł również od stosowania połyskliwego lakieru fortepianowego na rzecz bardziej matowego plastiku, który dodatkowo jest delikatny i przyjemny w dotyku. Mile zaskakuje również niewielka waga urządzenia, która wynosi jedyne 180 g. Testowany przez nas model był czerwony, ze srebrnym paskiem biegnącym wokół obudowy oraz małym logiem WD na jej przedniej części. Całość wygląda bardzo elegancko i estetycznie. Na grzbiecie obudowy umieszczono zestaw diod informujących o pracy dysku, włączonym szyfrowaniu danych oraz stopniu zapełnienia. Ciekawostką w testowanym modelu jest właśnie czterosegmentowy wskaźnik zapełnienia, który informuje nas o ilości danych zgromadzonych w pamięci. Szkoda, że nie jest to informacja prezentowana w formie ciągłej, a jedynie skokowo w czterech wartościach, ale być może mam za duże wymagania - ogólnie, plus za ten drobny
dodatek.

Na spodzie dysku znajdziemy gniazdo mikro USB, które służy zarówno do przesyłania danych, jak i do zasilania urządzenia. Dysk podłączyć możemy do komputera na dwa sposoby. Jednym z nich jest wykorzystanie dołączonej stacji dokującej. Idea tego rozwiązania jest oczywista - zamiast każdorazowego podłączania i odłączania przewodu USB, możemy na stałe podpiąć do portu stację dokująca, do której tylko wkładamy dysk. Jest to rozwiązanie bardzo praktyczne w przypadku osób posiadających komputery stacjonarne. Dla użytkowników korzystających głównie z laptopa będzie ono mniej wygodne, ponieważ przenosząc notebooka taki tak będziemy musieli stację dokującą odłączyć. Drugim sposobem łączenia dysku z komputerem jest krótki przewód o długości 5. cm. To rozwiązanie posiada tyle samo wad, co zalet. Zaletą krótkiego kabla jest to, że możemy go wygodnie i szybko schować nawet do niewielkiej kieszeni, plecaka lub torebki - nie musimy się bawić w zwijanie i upychanie długiego przewodu. Dodatkowo, jeśli podłączamy dysk do
laptopa, krótki kabel nie będzie nam w ogóle zawadzał. Niestety w przypadku, gdy chcemy podłączyć się do komputera stacjonarnego - może pojawić się problem. W wypadku wysokich obudów, krótki kabel powoduje, że dysk będzie wisiał w powietrzu chyba, że zaimprowizujemy jakąś wieżę z książek lub podobne „innowacyjne” rozwiązanie, które go podtrzyma. Możemy również zapomnieć o podłączaniu urządzenia do popularnych przedłużaczy USB, o ile nie posiadają one wyjścia typu mikro USB. Powód, dla którego nie możemy podłączyć naszego krótkiego kabla do przedłużacza jest prosty - moc tracona przez połączenie dwóch przedłużaczy jest zbyt duża, aby bezpiecznie zasilić urządzenie, o czym zostaniemy poinformowani przez system i próby podłączenia spełzną na niczym. Minusem testowanego produktu jest to, że przy potrząsaniu wyraźnie czuć, jak porusza się umieszczony w środku 2,5-calowy dysk twardy, a to niezbyt dobrze wróży trwałości dysku przy ewentualnym upadku.

Po podłączeniu "paszportu" do komputera urządzenie zostanie natychmiast rozpoznane jako pamięć przenośna. Niestety system prosi o zainstalowanie sterowników. Komunikat możemy zignorować i bezproblemowo używać dysku, ale samo pojawianie się monitu jest trochę irytujące i może zmylić początkujących użytkowników. My Passport Elite został wyposażony w oprogramowanie WD SmartWare, które pozwala w intuicyjny sposób wykonać kopię zapasową danych zgromadzonych w komputerze, odzyskać dane z wcześniej utworzonego archiwum lub zdiagnozować urządzenie. Dodatkową funkcją udostępnianą przez dołączane oprogramowanie jest możliwość zabezpieczenia dostępu do dysku hasłem. Minusem programu WD SmartWare jest brak polskiej wersji językowej.

Podczas pracy dysk jest praktycznie niesłyszalny i mimo, że stacja dokująca znajdowała się na biurku, stosunkowo blisko mojej osoby - żadne odgłosy pracy testowanego urządzenia mnie nie rozpraszały. Producent na swoich stronach internetowych deklaruje, że My Passport Elite może przesyłać dane z maksymalną prędkością nawet 48. Mb/s. W praktyce nie udało się nawet zbliżyć do takiego wyniku. Przy kopiowaniu plików w systemie Windows XP bez działających w tle aplikacji średnia prędkość transferu danych wynosi około 30 Mb/s, w porywach osiągając wynik przekraczający 40 Mb/s. Wyniki te potwierdza test przeprowadzony w programie HD Tach, który wykazał szybkość transferu danych na poziomie 35 Mb/s. Nie są to co prawda zawrotne prędkości, ale jak najbardziej zadowolą przeciętnego użytkownika.

Testowany przez nas model miał pojemność 500GB, ale producent oferuje również dyski 25. GB, 320 GB, 400 GB i 640 GB. Natomiast dla osób wymagających ogromnej przestrzeni dyskowej przygotowano specjalną edycję o pojemności 750 GB lub 1 TB, ale dostępną jedynie w kolorze czarnym.

Podsumowanie

Dysk zewnętrzny My Passport Elite to solidnie wykonane urządzenie, które jest nie tylko funkcjonalne, ale i eleganckie. Na pochwałę zasługują dodatki w postaci stacji dokującej oraz wskaźnika zapełnienia dysku. Niestety pewne obawy o awaryjność urządzenia wzbudza nie dość sztywne zamontowanie dysku w obudowie. Co prawda producent oferuje 3 letni okres gwarancyjny, ale co nam po gwarancji, jeśli utracimy nasze dane. Za minus należy policzyć również brak polskiej wersji językowej dołączonego oprogramowania – może kiedyś doczekamy się traktowania języka polskiego, jako obowiązkowego w sprzedawanych na naszym rynku produktach. Ogólnie dysk WD My Passport Elite do sprzęt funkcjonalny i ładny, ale niepozbawiony pewnych niedociągnięć.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)