TEST Vivo V23 5G: Mistrz świata w selfie

Robienie zdjęć smartfonem jest istotne, ale dla wielu z nas równie ważne jest robienie selfie. Tymczasem większość producentów traktuje przedni aparat po macoszemu. Vivo postanowiło pójść pod prąd.

Konstanty Młynarczyk

03.04.2022 | aktual.: 03.04.2022 20:36

Warto czasem zrobić coś dla siebie. Na przykład, kupić sobie coś, co będzie nie tylko funkcjonalne, ale też piękne. Albo zrobić sobie zaskakująco dobre selfie. Albo povlogować trochę… Czy też, wszystko powyższe, na raz.

Cześć, tu Kostek Młynarczyk - dziś w TLDR smartfon, który jest bardzo skupiony na sobie… znaczy, na tobie! Oto Vivo V23 5G. Teksty są za długie i nie masz czasu na czytanie? Nie szkodzi - zaraz opowiem, co w nim jest dobre, złe i brzydkie.

Testujemy Vivo V23 5G, smartfon stworzony wręcz do robienia selfie

W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

Vivo V23 5G to bardzo ciekawy, choć trochę nierówny smartfon. Kilka braków po stronie wyposażenia nadrabia absolutnie unikalnymi możliwościami dotyczącymi robienia selfie, kręcenia wideo przednim aparatem czy streamowania, a jego wygląd i jakość wykonania sprawiają, że używa się go po prostu z przyjemnością. Jeśli robienie selfie nie jest dla ciebie ważne, poszukaj gdzie indziej, znajdziesz tańsze oferty. Jeśli jednak selfiki to coś, co cię interesuje - V23 uśmiecha się do Ciebie złociście.

recenzjatestTldr
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)