TEST: OLED LG EG960 - najlepszy telewizor na rynku? Wiele wskazuje, że tak

TEST: OLED LG EG960 - najlepszy telewizor na rynku? Wiele wskazuje, że tak

TEST: OLED LG EG960 - najlepszy telewizor na rynku? Wiele wskazuje, że tak
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
08.11.2015 13:29, aktualizacja: 06.07.2016 12:31

Moja historia z telewizorami OLED była dość trudna. Kiedy wszyscy zachwycali się głęboką czernią i wspaniałą kolorystyką, ja uparcie czepiałem się braku białego koloru, który przybierał wszystkie jego odcienie, ale nigdy nie śnieżnobiały. Często było mu bliżej do szarego, a nawet różowego, niż do bieli, do której przyzwyczaiły nas telewizory LED lub plazmowe. Tak było jeszcze w zeszłym roku i nawet opakowanie telewizora w obudowę naszpikowaną kryształami Swarovskiego nie przekonało mnie do OLEDA.

Budowa i wyposażenie

Jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z telewizorami wykonami w technologii diod organicznych, będzie zaskoczony tym, jak smukła jest ich konstrukcja. Nie inaczej jest w przypadku EG960. W górnej części ekran jest zaledwie o 2-3 mm grubszy, niż iPhone 6 Plus. W dolnej części jego grubość się zwiększa, co jest wynikiem konieczności wygospodarowania miejsca na elektronikę sterującą pracą telewizora, układ zasilania no i oczywiście złącza. Ramka telewizora jest niewielka i mierzy zaledwie kilka mm - ciężko odróżnić, gdzie kończy się matryca, a gdzie zaczyna obudowa. Całość otoczona jest elegancką, chromowaną obwódką. W dolnej części obudowy znajduje się podświetlane logo LG. Moc podświetlenia możemy regulować w trzech krokach, a także możemy je całkowicie wyłączyć. Zgodnie z najnowszymi trendami lansowanymi przez producentów, najnowszy produkt Koreańczyków jest wygięty. Delikatnie wygięta jest również metalowa podstawa. Całość prezentuje się bardzo dobrze, choć mamy odczucie, że czerń i chrom dominujące z
przodu urządzenia, kłóci się nieco z białym tyłem obudowy. Z racji tego, że telewizor jest wygięty, to biały kolor jest widoczny. To oczywiście kwestia gustu czy komuś to będzie przeszkadzać, czy też nie.

Niestety, LG nie popisało się jeśli idzie o ilość dostępnych złącz. Tylko trzy złącza HDMI to w dzisiejszych czasach stanowczo za mało. Biorąc pod uwagę, że to produkt typowo "premium", do tego sprzedawany za astronomiczne pieniądze, to brak większej ilości złącz należy uznać za karygodny. Przy trzech złączach podłączymy dekoder telewizji cyfrowej / satelitarnej, kino domowe, jedną konsolę i…. i na tym koniec. Osoby, które chciałby mieć na stałe podłączony komputer i do tego wpięty wolny kabel np. na aparat cyfrowy, zmuszone będą do ciągłego zaglądania za obudowę i przełączania kabli. Żadne „złodziejki” i rozgałęziacze nie wchodzą raczej w grę, ponieważ potrafią bardzo skutecznie zepsuć jakość obrazu. Co prawda, LG wyposażyło swój telewizor w funkcję Wi-Di (bezprzewodowe przesyłanie obrazu z komputera do telewizora), jednak ilość komputerów wyposażonych w ten wynalazek jest znikoma. Dobrze, że producent nie chciał dopłaty za Wi-Fi i moduł jest już wbudowany w urządzenie. Do dyspozycji mamy również złączę
optyczne, RCA, tylko jeden slot na karty CI+, złącze LAN i PC audio, a także trzy porty USB. Te ostatnie mogą służyć do odtwarzania treści z urządzeń zewnętrznych, a także - po podłączeniu twardego dysku – przekształcą telewizor w cyfrową nagrywarkę.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

W komplecie z telewizorem otrzymamy pilota nazwanego Magic Remote. To znane już od kilku lat rozwiązanie, jednak kolejne jego generacje przynoszą usprawnienia. Widać, że LG wzięło pod uwagę narzekania klientów i dodało numeryczną klawiaturę, która znakomicie ułatwia obsługę. Sama idea działania pilota pozostała jednak bez mian. Posługujemy się nim podobnie jak komputerową myszką , tylko że ruchy wykonujemy w powietrzu. Do dyspozycji mamy też rolkę przewijania, która świetnie sprawdza się przy przeglądaniu stron internetowych. Sama przeglądarka internetowa radzi sobie całkiem dobrze z większością stron, a jedynymi jej ograniczeniami są brak obsługi technologii Flash i Java. Telewizorem możemy również sterować za pomocą głosu –. pilot ma wbudowany mikrofon. Rozpoznawanie mowy działa dobrze i jest bardzo wygodne np. przy wprowadzania adresu w przeglądarce internetowej. Ekranowa klawiatura QWERTY nigdy nie będzie czymś przyjaznym dla użytkownika, choć w przypadku LG, dzięki pilotowi Magic i tak jest znacznie
lepiej, niż u konkurentów. Sam pilot pozbawiony jest jednak kilku przycisków funkcyjnych. Przydałby się przycisk włączania trybu automatycznego wyłączania czasowego, zamiast szukania tego w menu telewizora. Brakuje także podświetlenia klawiszy. Wiele tańszych konstrukcji oferuje takie udogodnienie, a w LG przydałoby się ono tym bardziej, że po ciemku trudno jest rozróżnić poszczególne klawisze funkcyjne.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Dźwięk

Od czasu pierwszych płaskich telewizorów LCD, producenci mają problem z generowaniem dobrego dźwięku. Dążenie do coraz smuklejszych konstrukcji negatywnie odbiło się na jego jakości. W niewielkiej obudowie ciężko jest bowiem umieścić przetworniki, które potrafiłby wygenerować z siebie coś więcej poza dialogami i muzyką, która przypomina jakością tanie chińskie słuchawki. LG nigdy nie było mistrzem w tworzeniu dobrych, miniaturowych głośników i na całe szczęście zleciło opracowanie systemu audio zewnętrznej firmie. Trafiło na jedną z najbardziej zasłużonych na rynku marek –. harman/kardon. Model EG960 to jeden z nielicznych na rynku telewizorów, do których nie trzeba obowiązkowo dokupić soundbara lub stale korzystać z głośników kina domowego. Technologia harman/kardon potrafi wydobyć z OLED-a LG naprawdę przyjemny dźwięk. Oczywiście, nie doszukamy się w nim głębokich, mięsistych basów jak z dedykowanego subwoofera, za to uzyskamy świetną rozpiętość tonów niskich i średnich, a także wyraźnie słyszalny efekt
surround. Tony niskie są oczywiście obecne, jednak brakuje w konstrukcji telewizora odrębnego głośnika niskotonowego. Miejsca z tyłu obudowy jest aż nadto i spokojnie udałoby się tam zmieścić niewielki nawet woofer. Jak na produkt klasy premium, to znów spore niedopatrzenie.

Smart TV i opcje menu

W przypadku dodatków „smart”. do LG nie można mieć wielu zastrzeżeń. Platforma WebOS w wersji 2.0 zaspokoi potrzeby nawet wymagających użytkowników. Mamy tu dostęp do popularnych aplikacji VOD, stacji radiowych, stron internetowych, a także szerokiej gamy dodatków jak np. gry. Tutaj obsługa za pomocą ruchów pilota sprawdza się najlepiej. Jest szybka i całkiem intuicyjna. Można czasem mieć zastrzeżenia do logiki ułożenia niektórych elementów, ale poza tym, system jest bardzo przyjazny.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Menu telewizora pozwala na całkiem sporą konfigurację. Dla miłośników idealnego obrazu przygotowano tryby ISF, w których możemy korygować praktycznie wszystkie ważne elementy wpływające na to, co widzimy na ekranie –. włącznie z korekcją gammy dla poszczególnych barw składowych, czy też punktem bieli. Dla mniej zaawansowanych użytkowników przygotowano kilka gotowych trybów pracy.

Jakość obrazu

Jak wspomniałem na samym początku, byłem dość mocno uprzedzony do OLED-ów LG. Brak koloru białego przysłaniał mi wszystkie inne zalety. Tym razem, musiałem jednak uznać wyższość technologii opartej o diody organiczne, nad technologią LCD podświetlaną diodami LED. LG wykonało kawał dobrej roboty i w najnowszej generacji telewizorów OLED pojawił się kolor biały. Taki naprawdę biały, który nie jest zaburzony szarością, czy też odcieniami koloru niebieskiego lub różu. Doczekaliśmy się zatem telewizora, który ma nieskończony kontrast, fenomenalną czerń, a do tego potrafi w bardzo dobry sposób odwzorowywać kolory. Przewagą telewizorów wykonanych w technologii OLED zawsze będzie czerń, której nie uzyska żaden telewizor LED. Jeśli włączymy film z dużą ilością ciemnych scen np. kosmiczne walki w „Gwiezdnych Wojnach”, to w żaden sposób nie odróżnimy gdzie kończy się obraz filmowy, a gdzie zaczyna się wygaszone pole ekranu. Jest to naturalna cecha organicznych ekranów, która mimo wysiłków wszystkich producentów, wciąż
nie jest dostępna w telewizorach LED. Do tego dochodzi kolorystyka. Rozpiętość tonalna braw prezentowanych przez EG96. jest po prostu fantastyczna. Zarówno przejścia tonalne, jak i nasycenie urzeka szczegółowością i naturalizmem. Kolory są plastyczne, miękkie i wysycone. Nie ma tu mowy o sztucznym nadrabianiu barwy przez procesor obrazu. Najnowsza generacja OLED-ów bez problemu wyświetla czarne, noce niebo usłane gwiazdami. Gwiazdy będą srebrzysto-białe, dokładnie takie, jakie możemy oglądać własnymi oczami patrząc w nocne niebo, a czerń nadal pozostanie smoliście czarna.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Nie ma jednak produktu bez wad i tak samo jest z telewizorem LG. Koreańscy inżynierowie wbudowali w telewizor algorytm, który rozpoznaje jasne sceny lub te o jednolitym natężeniu koloru. Skutkiem jego działania jest drastyczne wręcz ograniczanie jasności matrycy i jakości bieli w statycznych obrazach, jakie generuje np. komputer z włączonym np. Facebookiem. Chwalona w filmach biel natychmiast znika i mamy do czynienia z czymś, co przypomina szarość. Tak samo będzie w przypadku wyświetlania logotypów stacji telewizyjnych. Przykładowo, logotyp jednej z popularnych stacji opiera się o dwie barwy –. duże, pomarańczowo-żółte tło oraz niebieskie koło w środku. EG960 rozpoznając przewagę jednej barwy natychmiast zmieni parametry wyświetlania i kolorystyka logotypu będzie przyszarzona i nienaturalna. Zadaliśmy pytanie fabryce LG dlaczego tak się dzieje i czy można wyłączyć tą irytującą funkcję. Niestety, mimo upływu czasu nie doczekaliśmy się odpowiedzi.

Podsumowanie

Mimo że najnowszy telewizor OLED od LG ma swoje wady, to jednak obraz, który generuje jego matryca jest po prostu rewelacyjny. Kolorystyka, biel i czerń urzeka, a do tego płynność obrazu, o którą dba zaawansowany i szybki procesor. Wadą jest oczywiście kosmiczna cena –. telewizor który kosztuje tyle, co całkiem dobry używany samochód (w dniu premiery 20000 zł, obecnie około 18000 zł). Irytujące mogą być drobne niedoróbki, jak zbyt mała ilość złącz HDMI, algorytm wyszarzający biel i kolory w statycznych obrazach. Do tego dochodzą braki w pilocie zdalnego sterowania. Obraz jest tak dobry, że miłośnicy idealnej kolorystyki pewnie przeboleją niedociągnięcia i braki.

Jarosław Babraj

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)