Tak kończy się awaria YouTube'a. Nie zgadniesz, dokąd poszli internauci

Tak kończy się awaria YouTube'a. Nie zgadniesz, dokąd poszli internauci
Źródło zdjęć: © flickr.com | Rego Korosi
Arkadiusz Stando

19.10.2018 09:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W środę doszło do poważnej awarii YouTube'a. Jej następstwem było bardzo dziwne zachowanie internautów. Po raz kolejny internet pokazał, że nie ma wiele wspólnego z logiką.

"Tłumy" internautów nie miały co ze sobą począć, gdy padł YouTube. Trwało to ponad kilkadziesiąt minut. Wówczas w popularnym serwisie "PornHub" przedstawiającym treści pornograficzne, pojawiły się dziwne wyszukiwania. Prawdopodobnie była to zorganizowana akcja mająca na celu żart.

Obraz
© PornHub

Jak pokazały statystyki, w szczytowym momencie, ruch na serwisie "PornHub" wzrósł o ponad 21 proc. Czego szukali internauci z YouTube'a na serwisie z porno? Szukano fraz takich jak "Minecraft", "cartoons" czy "pokemon" i z pewnością w tym przypadku nie szukali pornografi. Czy problemem jest globalność YouTube'a i brak alternatywnego serwisu?

Obraz
© PornHub

Oprócz "pokemonów" i "Minecrafta", internauci szukali "Fortnite", "wwe", "Overwatch" a nawet... "YouTube". W ten sposób potrafi działać "internet", kiedy jest zdesperowany. Internautom nudziło się, więc robili sobie żarty.

Jakim typem gracza jesteś? Preferujesz klasyczne produkcje dla jednego gracza czy uważnie śledzisz esport? Wypełnij nasz quiz!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (15)
Zobacz także