Tajny satelita rządu USA za miliardy dolarów stracony?
13.01.2018 17:40, aktual.: 13.01.2018 17:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek 8 stycznia rakieta Falcon 9 koncernu Elona Muska wyniosła w przestrzeń kosmiczną nieznanego przeznaczenia ładunek „Zuma”, na użytek jednej z rządowych agencji Stanów Zjednoczonych. Doniesienia medialne wskazują, że ten nieznanego przeznaczenia satelita mógł zostać stracony. Jako przyczynę niepowodzenia misji wskazuje się, że być może nie doszło do separacji Zumy od górnego stopnia rakiety nośnej.
Falcon 9 z satelitą Zuma na pokładzie wystartował w poniedziałek 8 stycznia 2018 r. o godzinie 02:00 CET z bazy Sił Powietrznych USA na Przylądku Canaveral. Transmisja na żywo i komentarz zostały przerwane po około pięciu minutach od startu, ze względu na ściśle tajny charakter misji. Stąd, śledzący lot internauci nie mogli już dokładnie prześledzić aktywności górnego stopnia Falcona. Wiadomo, że początkowe etapy lotu przebiegły pomyślnie, a także lądowanie pierwszego członu systemu nośnego, po wykonaniu przezeń zadania, zakończyło się sukcesem.
O satelicie od samego początku do wiadomości publicznej podano jedynie bardzo skąpe informacje. Wiadomo, że urządzenie zostało wyprodukowane przez firmę Northrop Grumman dla rządu USA, i miało trafić na niską orbitę okołoziemską. Nie wiadomo natomiast, której rządowej agencji miał podlegać Zuma.
W ciągu doby po wystrzeleniu pojazdu SpaceX w amerykańskich mediach pojawiło się szereg spekulacji, że w istocie misja zakończyła się porażką, a tajemniczy ładunek został utracony. Najczęściej powtarzana wersja mówi przy tym, że powodem niepowodzenia był fakt, że Zuma nie oddzielił się od górnego członu rakiety nośnej. W zaistniałej sytuacji górny stopień Falcona miałby ściągnąć satelitę z powrotem w gęste warstwy atmosfery. W efekcie transportowany ładunek spłonął, być może rozpadł się na części, a jego resztki podróż zakończyły w wodach Oceanu Atlantyckiego.
Pojawiają się też inne domysły – np. że Zuma znalazł się na orbicie po prawidłowym oddzieleniu się od segmentu rakiety, jednak satelita pozostał zupełnie nieaktywny. W sieci pojawiły się doniesienia, że satelita został odnotowany w katalogu NORAD (North American Aerospace Defense Command) pod oznaczeniem „USA 280”. Wzmianka w bazie NORAD wskazuje, że teoretycznie obiekt wykonał co najmniej jedno okrążenie po orbicie wokół Ziemi. Na tej podstawie nie można natomiast stwierdzić, czy Zuma dalej znajduje się w przestrzeni kosmicznej.
Górny stopień Falcona 9 zaprogramowany był tak, by wykonać 1,5 obiegu wokół planety, a następnie dokonać deorbitacji. Ta sekwencja zdarzeń musiała nastąpić niezależnie od tego, czy wcześniej doszło do pomyślnej separacji ładunku. Scenariusz, że Zuma spłonął w atmosferze razem z częścią rakiety nośnej jest więc możliwy. Póki co jednak los ładunku pozostaje nieznany, a władze USA nie zajęły w tej sprawie żadnego oficjalnego stanowiska. Ze względu na tajny charakter misji komentarza odmówili też przedstawiciele producenta satelity, przedsiębiorstwa Northrop Grumman. SpaceX potwierdził jedynie, że według ich danych podczas poniedziałkowego startu rakieta Falcon 9 zadziałała prawidłowo.
„Wall Street Journal” informuje, jakoby odbył się briefing dla decydentów z Senatu i Izby Reprezentantów, podczas którego oficjele zostali poinformowani o przebiegu nieudanej misji rządowego satelity. Zdaniem dziennikarzy tego medium, wartość Zumy była liczona w „miliardach USD”.
Wystrzelenie Zumy, pierwotnie planowane na listopad 2017 r., było kilkakrotnie przekładane. Przyczyną jednego z opóźnień były problemy z odrzuceniem osłony aerodynamicznej, która chroni ładunek na początku lotu, podczas przedzieranie się przez gęste atmosfery. Jednak według informacji podanych przez SpaceX podczas startu 8 grudnia osłona została odrzucona bez kłopotu.
Zagadkowy satelita Zuma stanowił dopiero trzeci ładunek związany z bezpieczeństwem narodowym USA, którego wyniesieniem zajęła się firma SpaceX. Wcześniej koncern Elona Muska dokonał tego przy okazji wystrzelenia satelity rozpoznawczego NROL-76 oraz bezzałogowego wahadłowca Boeing X-37B.
Autor Paweł Ziemnicki