Tajemniczy obiekt nad Ukrainą? Rosjanie mogą testować S-70

Celem rosyjskiego drona mogły być obiekty wojskowe w Ukrainie. Bulgarian Military zauważa, że eksplozje w obwodzie połtawskim z końca czerwca mogą mieć związek z testowaniem rosyjskiego S-70 Ochotnik. Rosyjskie media tworzą narrację, jakoby nowoczesna maszyna miała wówczas przeprowadzać testy precyzyjnie kierowanej amunicji przeciwko obiektom naziemnym. Co dziś wiadomo o rosyjskiej maszynie?

Pierwsze informacje dotyczące prac nad bezzałogowym statkiem powietrznym podano jeszcze w 2009 r., a dwa lata później rosyjskie MON ogłosiło, że podpisano umowę z producentem Suchoj. Konstruktor miał stworzyć prototyp uderzeniowo-rozpoznawczego systemu Ochotnik (pol. myśliwy).

W efekcie powstał S-70 napędzany silnikiem wprost z myśliwca Su-57 (AL-41F1). Pierwszymi efektami prac podzielono się w 2014 r., a pierwszy oblot miał miejsce 3 sierpnia 2019 r.

S-70 Ochotnik to bezzałogowiec zaprojektowany w układzie latającego skrzydła w technologii tzw. stealth (o obniżonej wykrywalności). Wiadomo, że maszyna ma masę startową ok. 25 ton i pozwala rozwinąć prędkość maksymalną równą 1400 km/h, jednak przelotowa wynosi ok. 900 km. S-70 może pracować na maksymalnym pułapie 10,5 km i osiąga zasięg do 6 tys. km.

Warto zaznaczyć spore gabaryty Ochotnika, a więc niemal 20 metrów rozpiętości skrzydeł i ok. 14 metrów całkowitej długości. Na tak dużej konstrukcji znalazło się miejsce do przenoszenia uzbrojenia o masie ok. 2,8 tony. W komorach najprawdopodobniej znajduje się miejsce na amunicję kierowaną i niekierowaną (pociski Ch-580USzK/Ch-38M/Ch-35 Uran, bomby KAB-250/500M). S-70 być może jest w stanie przenosić też broń hipersoniczną Kindżał.

Dla Ukraińców bezzałogowiec Ochotnik współpracujący z myśliwcami Su-57 może stanowić duże zagrożenie. Wynika to przede wszystkim z wykonania w technologii, która utrudnia wykrycie, a atakującemu daje znaczną przewagę podczas zwiadu i rozpoczęcia ataku. Należy jednak wspomnieć, że oficjalnie Rosja posiada dwa prototypy S-70 Ochotnik.