Tajemnicze dziury w Drodze Mlecznej. Naukowcy nie mają pojęcia, jak powstały
17.05.2019 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Coś dziwnego dzieje się w naszej galaktyce, a naukowcy nie wiedzą, jak to wytłumaczyć. Niezidentyfikowana materia uderzyła w Drogę Mleczną. Prawdopodobnie to obiekt o masie miliona Słońc.
Instrumenty naukowe, a konkretnie teleskopy, niczego nie wykryły, ale wiemy, że tam jest. Ogromna tajemnicza materia uderzyła w Drogę Mleczną. Odkrycia dokonała naukowiec z Harvardu, Ana Bonaca. W strumieniu gwiazd zaobserwowała nienaturalną dziurę.
W normalnych warunkach strumień powinien być mniej więcej jedną linią, rozciągniętą przez grawitację naszej galaktyki. Astronomowie spodziewali się istnienia pojedynczej przerwy w strumieniu. To miejsce, w którym pierwotna gromada kulista znajdowała się zanim jego gwiazdy rozdzieliły się w dwóch kierunkach. Bonaca pokazała kolejną dziurę podczas prezentacji.
Nie ma dowodów, na istnienie drugiej supermasywnej czarnej dziury w naszej galaktyce. Szczególnie, że większość galaktyk posiada je w samym środku, a nie na obrzeżach. Jedyną sensowną opcją jest duże skupisko ciemnej materii. Nie oznacza to, że obiekt jest w 100% całkowicie wykonany z ciemnej materii , powiedziała Bonaca.
Zobacz też wideo: Oumuamua - pierwszy posłaniec. Niezwykłe odkrycie naukowców
"Może to być świetlisty obiekt, który zniknął i ukrywa się gdzieś w galaktyce" - dodała. Naukowcy nie są w stanie zbyt wiele powiedzieć o tajemniczym obiekcie. Wiemy jedynie, że jest ogromna, ma od 30 do 65 lat świetlnych. Prawdopodobnie składa się w czarnej materii, ale nie w całości.