Szefowa KE przedstawiła cele redukcji emisji CO2. Ambicje mogą okazać się niewystarczające
Ursula von der Leyen przedstawiła nowe cele redukcji emisji CO2 do 2030 roku. Według jej słów plan redukcji poziomu emisji w UE do tej daty ma zostać zwiększony z 40 do 55 proc. Komentujący tę decyzję eksperci z Koalicji Klimatycznej uważają ją za niewystarczającą.
16.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Podniesienie celu jest konieczne. Z punktu widzenia nauki nawet proponowane przez Komisję 55 proc. jest niewystarczające. By zatrzymać wzrost średniej temperatury globalnej na poziomie 1.5°C, Unia Europejska powinna przyjąć cel 65% do 2030 roku – komentuje podniesienie celów Urszula Stefanowicz z Koalicji Klimatycznej.
Według niej istnieje szansa, że Parlament Europejski zaproponuje bardziej ambitny cel, idąc za głosem swojej Komisji Środowiska, która 11 września zaproponowała 60 proc. redukcję.
Polska straci szansę, jeśli rząd będzie szedł w zaparte
Jak pisze w swoim oświadczeniu Koalicja Klimatyczna, proponowane przez KE cele redukcji emisji CO2 dotyczą całej Unii Europejskiej, ale nie uda się ich zrealizować bez pełnego zaangażowania wszystkich państw członkowskich"
Koalicja Klimatyczna widzi tutaj szansę dla Polski "na ogromne wsparcie z unijnego budżetu" – w ramach Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji przewidziano 17,5 mld euro. Znaczna część tych środków może trafić do naszego kraju, ale nie jeśli Polska nadal będzie opóźniać poparcie celu neutralności klimatycznej państw członkowskich UE do 2050 roku.