Na operację plastyczną ciągle oszczędzam, więc trudno mi powiedzieć, czy trójwymiarowy ogląd sytuacji ułatwiłby mi decyzję o zdaniu się na łaskę skalpela. Tylko mieszkańcy Beverly Hills mają już udogodnienie 3D.
Osoby, które dostrzegają w swojej twarzy asymetrię lub postanowiły zmienić rozmiar biustu z B do D, mogą udać się do Kliniki Plastycznej Simoni, gdzie przewidywany efekt operacji można zobaczyć w trzech wymiarach. Mniemam, że to ułatwia podjecie decyzji.
System składa się z sześciu aparatów fotograficznych, które wykonują zdjęcia obecnego wyglądu pacjenta. Następnie oprogramowanie składa ze zdjęć model 3D, który można już upiększać do woli.
Podobno z usługi skorzystali już "liczni aktorzy, aktorki i modelki". Symulacja umożliwia "obracanie zdjęcia tak, by klienci mieli możliwość przyjrzenia się pożądanemu rezultatowi operacji pod każdym kątem". Na podstawie modelu 3D klienci mogą łatwiej opisać i pokazać, na jakim efekcie im zależy. Tak, szybciej się także decydują.
wydanie internetowe www.gizmodo.pl
