Supernowoczesne myśliwce. Polscy piloci wkrótce zasiądą za ich sterami
Trwają pierwsze etapy szkolenia polskich pilotów myśliwców F-35. To maszyny, które w najbliższych latach znacząco rozbudują potencjał rodzimych Sił Powietrznych.
O dużych możliwościach myśliwców F-35 oraz aktualnych i przyszłych etapach szkoleń z nimi związanych, a także ogólnym rozwoju polskiej armii mówił Mariusz Błaszczak. Minister Obrony Narodowej pojawił się w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu.
Polscy piloci szkolą się z obsługi myśliwców F-35
Do obsługi myśliwców F-35 wytypowano wyłącznie doświadczonych i najlepszych pilotów oraz techników. Kilka załóg ma już za sobą pierwsze etapy szkolenia, ale na tym nie koniec. Każdą załogę czeka dłuższe pobieranie nauk. Przejdą szkolenia taktyczne, na symulatorach, a w końcu za sterami samolotów. Ostatnie będą przeprowadzane w Stanach Zjednoczonych. Rozpoczną się w przyszłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy polska armia będzie korzystać z F-35?
Decyzja o zakupie myśliwców F-35 na potrzeby polskiej armii zapadła już jakiś czas temu. Chodzi o 32 maszyny wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym, które dostarczą Stany Zjednoczone. Wartość transakcji to ok. 17,8 mld złotych.
Zobacz także: Najbardziej rozpoznawalne myśliwce i bombowce
Dostawy myśliwców F-35 dla Polski będą realizowane w latach 2024-2030. Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło, że pierwsze sześć samolotów znajdzie się tymczasowo w jednej z baz lotniczych na terytorium USA. Będą to jednostki przeznaczone do szkolenia polskich pilotów oraz personelu technicznego.
Pierwsze myśliwce F-35 powinny pojawić się w naszym kraju na przełomie 2025 i 2026 r.
Dlaczego Polska wybrała samoloty F-35?
Kolejny raz zaakcentowano, że myśliwce F-35 zostały wybrane z uwagi na przystosowanie do działania w środowisku sieciocentrycznym. Mają dobrze wpisywać się w potrzeby polskiej armii i prawidłowo współpracować z innym wyposażeniem np. z Himarsami. Posiadają też systemy do walki radioelektronicznej.
Polski rząd chce konsekwentnie stawiać na uzbrojenie produkowane w Stanach Zjednoczonych lub takie, które jest z nim kompatybilne, np. koreańskie samoloty FA-50.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski