Stworzył 10 wirtualnych dzieci. Brał na nie zasiłki. Polak oszukał system, który sam tworzył
Szef informatyków z Poznańskiego Centrum Świadczeń wyłudził co najmniej pół miliona złotych. Wykorzystał swoje możliwości, by wyłączać zabezpieczenia i przyznawać świadczenia nieistniejącym ludziom.
17.10.2019 09:17
- Okradał Poznańskie Centrum Świadczeń przez ponad 10 lat. Mimo licznych kontroli nie udało się wcześniej tego wykryć. To dobry informatyk, byliśmy z niego zadowoleni. Jak działał? Można powiedzieć, że włamywał się do systemu, wyłączał zabezpieczenia i przyznawał świadczenia fikcyjnym osobom - powiedział poznańskiej "Wyborczej" wiceprezydent Jędrzej Solarski.
Policja już zatrzymała Macieja K. Sprawą zajmuje się teraz prokuratura. Na czym polegało oszustwo szefa informatyków?
Jak mówią w PCŚ, teoretycznie system zabezpieczony był idealnie. Był odporny na przekręty, bo weryfikacja świadczeń, które mają zostać przyznane, przechodzi przez kilka działów. Mężczyzna znalazł sposób. Miał łatwiej, bo pracował w PCŚ od 2009. I to on tworzył system zajmujący się obsługą wniosków.
Zaczęło się od wprowadzenia danych znajomego i przyznania mu dodatku mieszkaniowego. Następnie szef informatyków "dokładał" mu nieistniejące dzieci, wymyślając im numery PESEL. Żeby nie dało się ich sprawdzić i potwierdzić, wyłączał dostęp do baz. Dzięki temu system nie mógł zareagować, informując, że takich ludzi nie ma.
Za 10 fikcyjnych dzieci przyznane zostało becikowe i inne zasiłki. Nie ustalono jeszcze, czy dzieci zdążyły załapać się na program 500+.
Przekręt idealny? Prawie. Mężczyzna wpadł, bo w PCŚ wprowadzono "system monitorujący terminowość rozpatrywania wniosków o świadczenia". Kiedy brakowało dokumentów w jednej ze spraw, na jaw wyszło, że decyzję podjął… kierownik działu informatyki.
Na razie straty wynoszą co najmniej pół miliona złotych. Co najmniej, ponieważ liczenie jeszcze trwa.