Standardyzacja emotikon zapobiegła rozruchom w Japonii
Pełniące u nas rolę dodatków i przerywników uśmieszki, w Japonii stanowią czasem główną treść sms-a. Kłopot w tym, że „emoji” jest coraz więcej i każda sieć komórkowa wyświetla je inaczej. Coraz łatwiej o nieporozumienia i zerwane przyjaźnie.
Nie ma sprawy, jeśli piszą do siebie Japończycy mający komórki w tej samej sieci. Jednak gdy komunikacja przebiega między klientami różnych operatorów, pojawiają się nieporozumienia. Dlatego Docomo, KDDI i eAccess, czyli trzy najwięksi dostarczyciele połączeń komórkowych w Kraju Kwitnącej Wiśni, postanowili ujednolicić system emotikon.
Najprawdopodobniej mniejsze firmy przejmą standardy Docomo, największego z trzech operatorów. Jak podaje Nikkei , KDDI oraz eAccess już pracują nad dostosowaniem się do najobszerniejszego repertuaru emoji oferowanego przez Docomo.
Porozumienia nadal jednak będą się zdarzać, ponieważ do sojuszu nie chce przystąpić SoftBank, trzeci pod względem udziałów operator na rynku.