Stan wyjątkowy w turystycznym raju. Rozprzestrzenia się groźny pasożyt
Władze Kostaryki zostały zmuszone do wprowadzenia stanu wyjątkowego. W całym kraju rozprzestrzenia się mucha śrubowa (Cochliomyia hominivorax) - groźny pasożyt, który atakuje zarówno zwierzęta, jak i ludzi.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 21:55
Informacje na temat groźnych pasożytów grasujących w tym państwie w Ameryce Centralnej zaczęły pojawiać się już w zeszłym roku. Sytuacja cały czas się pogarsza, czego nie zmienił nawet wprowadzony w lutym 2024 r. stan wyjątkowy. Co więcej, podobne problemy co w Kostaryce, chociaż na razie na mniejszą skalę, zaczynają być zauważane w innych państwach regionu, m.in. w Nikaragui i Panamie.
Mucha śrubowa rozprzestrzenia się w Ameryce Środkowej
Cochliomyia hominivorax to gatunek muchówek wywodzący się z Ameryki Północnej i Południowej, ale od wieków pojawiający się w różnych regionach i często siejący duże spustoszenie w kolejnych falach inwazji. Jak zauważył portal IFLScience, Cochliomyia hominivorax potrafi dziesiątkować populacje zwierząt gospodarskich, a jednocześnie pozostawać groźnym dla zwierząt domowych, a nawet ludzi.
Dorosły owad (mucha nieco większa od występujących w Polsce much domowych) składa jaja w otwartych ranach zwierząt ciepłokrwistych (ale głównie ssaków). Gdy dojdzie do wyklucia się larw zaczynają "zakopywać się" głęboko w żywej tkance nosiciela. Bardzo często powoduje to bolesne infekcje (zmiany skórne z płynnymi wydzielinami), utratę tkanek, a w niektórych nieleczonych przypadkach nawet śmierć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największym problemem związanym z Cochliomyia hominivorax jest fakt, że dorosłe owady składają jaja nie w padlinie, ale w ranach żywych organizmów. Co więcej, jednorazowo to od 100 do 350 jaj wokół krawędzi rany, z których już po 24 godzinach wykluwają się larwy. Następnie żerują one w ciele nosiciela przez ok. tydzień. Pełen cykl życia Cochliomyia hominivorax trwa natomiast ok. 20 dni (w chłodniejszym klimacie może być dłuższy).
Ministerstwo Zdrowia Kostaryki potwierdziło, że w marcu br. odnotowano pierwsze przypadki zarażenia tymi pasożytami u ludzi. Tamtejsze organizacje zajmujące się zwierzami gospodarskimi oraz domowymi od dłuższego czasu prowadzą kampanie informacyjne zwracające uwagę na problem z Cochliomyia hominivorax oraz szukają sposobów na zwalczanie największych ognisk zakażeń.
Zobacz także
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski