Sprawdziłam pułapkę na komary z butelki. To bzdura!
Komary tną jak szalone, a w sieci nie brak pomysłów na to, jak się ich pozbyć. Być może mignęła ci też instrukcja, jak samodzielnie zrobić pułapkę z butelki po napoju, wody, cukru i drożdży. Sprawdziłam, czy to działa - i żałuję.
19.06.2019 | aktual.: 24.06.2019 16:45
Jest sobota. Wyposażona w butelki, nożyczki, drożdże i cukier wychodzę do parku. Zamierzam sprawdzić, czy osławiona pułapka na komary rzeczywiście działa. Pułapki zamierzam rozstawić niedaleko fontanny, gdzie wieczorami komarzyce kąsają, jakby nie było jutra.
Instrukcję wyjaśniającą, jak przygotować taką pułapką, znajdziesz bez trudu. Są nawet filmy przekonujące o jej skuteczności. Najpopularniejszy jest ten poniższy obrazek i to od niego wszystko się zaczęło.
Buduję pułapki na komary
Pułapka wykorzystuje kilka faktów o tym, jak komarzyce namierzają swoje ofiary. Przyciąga je podwyższone stężenie dwutlenku węgla. Dzięki temu wiedzą, że w pobliżu znajduje się oddychający organizm, który można ukąsić.
Stąd pomysł na drożdże. Grzyby przeprowadzające fermentację w wodzie z cukrem będą generować całkiem sporo dwutlenku węgla. Przecięta butelka zaś zagwarantuje, że zostaną w pułapce. Komarzyce nie są najlepsze w znajdowaniu drogi powrotnej z takiego miejsca.
By eksperyment można było uznać za kompletny, przygotowałam nie jedną, ale cztery pułapki. W jednej umieściłam drożdże z cukrem i zalałam ciepłą wodą. W drugiej wykorzystałam inne substancje, rzekomo przyciągające polujące komarzyce: amoniak i kwas moczowy. Tak, według mądrości z sieci taki płyn również ma mieć zbawienny skutek przed ukąszeniami.
Trzecia pułapka zawiera mieszankę moczu i roztworu cukru z drożdżami, choć wątpię, że grzybom żyło się dobrze w takim środowisku. Czwarta butelka to próba kontrolna, która zawiera wodę. Woda może zachęcić najedzone komarzyce do składania tam jaj.
Pułapki zastawione, czekam
Pułapki były gotowe kilka minut po 20. Rozstawiłam je w odległości kilku metrów od siebie. By butelki nie traciły ciepła, dodatkowo je owinęłam. Nieopodal na ławkach siedziało sporo żywych przynęt - jak to w sobotę wieczorem w parku.
Chmara żądnych krwi owadów zjawiła się niedługo potem. Po niecierpliwym machaniu rąk wszystkich w okolicy nietrudno było się domyślić, że komarzyce atakują. Ludzie nie mogli się od komarów opędzić. Tymczasem wszystkie cztery pułapki były ignorowane.
Może muszę poczekać dłużej?
O godzinie 22:30 komarzyce zakończyły polowanie, a pułapki były nadal puste. Żadna z nich nie skusiła nawet jednego owada. Postanowiłam więc zostawić je na dłużej. Kolejną kontrolę zaplanowałam na niedzielny wieczór.
Po ponad dobie spędzonej w parku pułapki nadal były puste. W tej z drożdżami i cukrem utopiło się kilka mrówek, mocz nie zachęcił żadnego gatunku (widocznego gołym okiem). Jedynie w pułapce z wodą znalazłam kilka ofiar, które prawdopodobnie chciały się napić.
Pułapka nie działa. Dlaczego?
Zdjęcia pokazujące pułapkę z butelki, która pełna jest uwięzionych owadów, to zwykle oszustwo. Pułapka nie działa i nie ma prawa działać. Dwutlenek węgla, kwas moczowy i amoniak to tylko ułamek związków chemicznych, których poszukują polujące komarzyce. Poza tym przyciąga je jeszcze kwas mlekowy i wiele innych składników potu.
Na pewno zastanawiałeś się już, dlaczego komarzyce wolą atakować niektóre osoby, a inne zostawiają w spokoju. Nie ma to nic wspólnego z grupą krwi. Naukowcy odkryli niedawno, że bakterie żyjące na ludzkiej skórze, produkują substancje wabiące komarzyce. Zainteresowanie komarów konkretną osobą zależy więc też od indywidualnej flory bakteryjnej. Dlatego też komary nie interesują się osobami, które właśnie wyszły z kąpieli.
Najważniejszym czynnikiem fizycznym, przyciągającym komarzyce, jest temperatura. Samice komarów polują wieczorem, gdy obniży się temperatura powietrza, by łatwiej było im znajdować ofiary. Można to łatwo zaobserwować, pijąc coś ciepłego. Gdy napój będzie stygł, w pewnym momencie zacznie być atrakcyjniejszy dla komarzyc, niż człowiek.
Jeśli masz problem z komarami, zostaw w spokoju plastikowe butelki. Lepiej posadzić komarzycę albo podpalić kawę lub rozmaryn. Albo skorzystać z solidnego sprayu ze sklepu.