Sposób na zwiększenie żywotności smartfona o 30 procent
Firma Nikola Labs stworzyła przeznaczoną do iPhone'a 6 obudow ę, dzięki której jego bateria jest w stanie działać o 30 procent dłużej. I nie, nie zawiera ona dodatkowego źródła zasilania. Sposób jej działania jest naprawdę fascynujący i tłumaczy dlaczego producent wybrał dla siebie akurat taką nazwę.
Czas działania na pojedynczym ładowaniu baterii to chyba największa zmora współczesnych telefonów komórkowych. Smartfony, które w najlepszym wypadku potrafią podziałać 2 dni (chociaż najczęściej kończy się na jednym) pod tym jednym względem ustępują urządzeniom sprzed lat. Oczywiście ich producenci doskonale zdają sobie z tego sprawę, podobnie jak użytkownicy, a wśród nich trwa w tej chwili swego rodzaju wyścig. Kto pierwszy stworzy skuteczne rozwiązanie tego problemu zapisze się w historii rozwoju technologii. I, oczywiście, niemało zarobi.
To, co proponuje Nikola Labs, nie jest jeszcze odpowiedzią, na którą czekamy, ale z pewnością ich obudowę można nazwać krokiem we właściwym kierunku. Jak twierdzi producent, prototyp przeznaczony do użytku z iPhone'em 6 już działa. Obudowa, aktualnie duża i toporna (ale to ma się zmienić), dosłownie _ bierze energię do ładowania baterii z powietrza _. A dokładnie – z fal radiowych, emitowanych przez telefon. Znakomita większość energii, wykorzystywanej do łączenia się z siecią komórkowej, jest marnowana. Produkt Nikola Labs radzi sobie z tym problemem, konwertując niepotrzebne częstotliwości fal radiowych z powrotem na prąd do zasilenia baterii. Według zapewnień jego twórców, pozwala to na odzyskanie 90 proc. energii, marnowanej podczas emitowania sygnału.
Najciekawsza w tym projekcie jest sama zasada jego działania. Nie jest to bowiem dodatkowy akumulator czy coś w rodzaju power banku, czyli urządzeń dostępnych już w tej chwili. To urządzenie obiecujące coś zupełnie innego – faktyczną oszczędność na baterii, którą już mamy. Nikola Labs zapewnia, że będzie pracować nad zminiaturyzowaniem obudowy – w aktualnym kształcie jest ona jednak nieco zbyt duża. Jeżeli ten rozwój się powiedzie, można się spodziewać, że w przyszłości da się to zamontować już wewnątrz samego telefonu. Jeżeli oczywiście właściciel patentu, pozyskanego od Uniwersytetu Stanowego Ohio (to tam wynaleziono tę metodę), zgodzi się na jego wykorzystanie.
Według niektórych przypuszczeń Nikola Tesla za swojego życia z powodzeniem przesłał bezprzewodowo energię elektryczną (chociaż brakuje na to jednoznacznych dowodów). To do niego właśnie nawiązuje firma w swojej nazwie.
Na razie urządzenie znajduje się wciąż we wczesnej fazie rozwoju. Pieniądze potrzebne na jego usprawnianie producent chce uzyskać za pośrednictwem kampanii na Kickstarterze. Wystartować ma ona w przeciągu najbliższego miesiąca, a pierwsze, testowe egzemplarze obudowy trafią do wpłacających za kolejne cztery. Ostateczna wersja produktu ma być zaś gotowa w połowie przyszłego roku.
Można też oczywiście mieć nadzieję, że pojawią się wersje również dla telefonów innych producentów.
_ DG _