Spędziłem dwa tygodnie w grupie dla emerytów na FB. Nie mam dobrych wieści
Blisko 80 proc. osób w wieku 65-74 lat nie posiada żadnych umiejętności cyfrowych. Zastanawiasz się, co robi reszta? Prawdopodobnie spamuje Facebooka fake newsami.
21.08.2020 14:45
"Prawdopodobnie" - bo raczej nie wszyscy "niewykluczeni" spamują, ale takie można odnieść wrażenie, patrząc na dane i na... grupy na FB.
Osoby starsze cztery razy częściej dają się nabrać i udostępniają fake newsy w mediach społecznościowych niż młodsze pokolenia - pokazało badanie opublikowane w Science Advances. Dlatego zapisując się do grup, które zrzeszają emerytów, nie miałem dużych nadziei. A i tak się rozczarowałem.
"Co powiecie o moich włosach? Zasługują na udostępnienie" - taki opis zdjęcia wrzucił administrator grupy "Emeryci nie zamkną się w domu", którą obserwuje 113 tysięcy osób. Na zdjęciu młoda dziewczyna chwali się swoimi długimi włosami. Post zostaje udostępniony ponad 300 razy i jest gorąco komentowany (pisownia oryginalna):
- "Piękne ale trzeba wytrwałości do pielęgnacji bardzo rzatki widok gratuluję"
- "Włosy piękne! Zazdroszczę i współczuję"
- "Zazdroszczę tak pięknych włosów co Pani stosuje że są takie długi"
Dwa kliknięcia wystarczą, aby nabrać wątpliwości, czy zdjęcie faktycznie pochodzi od administratora strony. Pierwsze kliknięcie prawym przyciskiem myszy na zdjęciu, i wybranie pozycji "szukaj obrazu w Google" (w przeglądarce Chrome). Wynik wyszukiwania pokaże dziesiątki stron, na których zdjęcie znalazło się wcześniej. To czerwona flaga i jasny sygnał, że zdjęcie prawdopodobnie nie jest wiarygodne. Dla 600 komentujących i udostępniających zdjęcie było "prawdziwe",
Zresztą nie trzeba uciekać się nawet takich (swoją drogą prostych) praktyk. Wystarczy przejrzeć timeline wspomnianej strony, aby zobaczyć, że chwilę po tym, gdy jej administrator chwalił się włosami do ziemi, obchodził 109 urodziny.
Fakt skomentowania lub udostępnienia niewinnego zdjęcia nie świadczy oczywiście o złych zamiarach ani też ma większego znaczenia. Niestety podobną niefrasobliwością wykazują się użytkownicy, udostępniając inne, niesprawdzone i nieprawdziwe wiadomości.
Polityczne fake newsy
Na grupie "Emeryci nie popierają PiS", która ma bardzo mocne polityczne nastawienie, też można znaleźć informacje, które są w najlżejszym wypadku naciągane, a w najcięższym po prostu nieprawdziwe. Na grupie pojawiła się np. informacja o rzekomym podpisaniu przez prezydenta ustawy zwalniającej polityków PiS z odpowiedzialności za afery.
Problemy są dwa. Pierwszy taki, że prezydent nie podpisał jeszcze ustawy, o której ostatnio było głośno. Mówi ona, że "nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione".
Drugi problem można mieć z samym tekstem wiadomości. Nawet jeśli prezydent podpisałby kontrowersyjną ustawę, to nie zwalnia ona z odpowiedzialności polityków PiS, lecz urzędników administracji. Poza tym prawo nie działałoby wstecz i nie zdjęłoby odpowiedzialności za rzekome wcześniejsze "afery i przekręty".
Taki sposób opisywania rzeczywistości i przekłamywania faktów ma jeden oczywisty cel: podsycanie niechęci do konkretnej grupy ludzi, w tym przypadku partii rządzącej i jej zwolenników.
Facebook istnieje już tak długo, że dawno stracił łatkę młodzieżowego medium. Dzięki temu przyciąga też ludzi starszych. W Polsce spośród 18 mln użytkowników Facebooka 4,4 proc. stanowią osoby w wieku 65+ (795 tysięcy). To ogromna rzesza osób łatwych do zmanipulowania i nie rozróżniających prawdy od fałszu. Pod tym względem oni także - mimo że mają konta na Facebooku - są wykluczeni cyfrowo.