Sonda Juno odkryła 25‑letnią tajemnicę Jowisza
25 lat temu sonda Galileo przesłała pierwsze dane z atmosfery Jowisza. Naukowcy nie mogli zrozumieć informacji, które dostali. Ćwierć wieku później zagadkę wyjaśniła sonda Juno.
15.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy sonda Galileo zanurkowała w atmosferze Jowisza ćwierć wieku temu, przesłała informacje, które nie potwierdziły hipotezy postawionej przez naukowców. Otaczająca sondę atmosfera była gęstsza i gorętsza niż zakładali. Wywnioskowali, że Galileo wpadł w jeden z rzadkich "gorących punktów" w atmosferze planety. Pomiary dokonane przez Juno sugerują, że "gorące punkty" są nie tylko nie tak rzadkie, jak myśleli naukowcy, ale formują cały pas wokół planety.
Jowisz jest jednym z gazowych olbrzymów Układu Słonecznego. Jego obserwacja jest trudna przez grube pokłady chmur. Sonda Juno może "zajrzeć" pod nie dzięki zainstalowanym na pokładzie czujnikom podczerwieni (Jovian Infrared Auroral Mapper - JIRAM).
Aparat JIRAM, dostarczony przez włoski Narodowy Instytut Astrofizyczny, miał sprawdzić, jak powstają gorące punkty Jowisza. Z danych zebranych wynika m.in., że przyczyniają się one do powstawania wyładowań elektrycznych w wysokich partiach atmosfery. Wyładowania te powstają, gdy w wysokich partiach miesza się amoniak z wodą, który w postaci pary unosi się z niższych regionów.
Gdy amoniak i woda wzniosą się wysoko, zamieniają się w grad pod wpływem niskiej temperatury. Następnie opadają, aby ogrzać się, stopić i zamienić w parę w niższych partiach. W ten sposób powstają suche obszary atmosfery Jowisza.
Sonda Juno ma wykonać jeszcze 37 okrążeń Jowisza przed planowanym zakończeniem misji.