Skazana za P2P chce nowego procesu
Jammie Thomas - Amerykanka skazana kilka dni temu na karę 222 tys. USD za nielegalne dystrybuowanie muzyki w sieci P2P - domaga się powtórzenia procesu. Prawnik kobiety złożył właśnie pismo w tej sprawie w sądzie w Minnesocie - jego zdaniem kara wymierzona pani Thomas jest drastycznie zawyżona.
We wniosku tym czytamy, że wysokość orzeczonego przez sąd pierwszej instancji - http://www.pcworld.pl/news/126246.html odszkodowania nijak ma się do rzeczywistej wartości strat poniesionych przez powoda ( organizację RIAA, zrzeszającą amerykańskie koncerny muzyczne ) - tym samym wyrok stanowi naruszenie amerykańskiej konstytucji. W związku z tym Jammie Thomas oraz jej prawnik sądzą, iż proces powinien zostać powtórzony i sąd powinien zmienić wymiar kary ( wina pozwanej została bowiem udowodniona ).
Amerykanka uważa, że właściwym odszkodowaniem za każdą nielegalnie udostępnioną przez nią w sieci P2P piosenkę powinna być kwota zawierająca się w przedziale od 0 do 150 USD ( a nie ponad 9 tys. USD za utwór ). Twierdzenie to zostało poparte wynikami analiz, z których wynika, że wytwórnia fonograficzna zwykle inkasuje ok. 70 centów z każdego 1 USD wydanego na utwór sprzedany w Internecie. Zdaniem pozwanej, różnica pomiędzy rzeczywistą wielkością strat poniesionych przez wytwórnię a zasądzonym odszkodowaniem jest tak rażąca, iż stanowi to naruszenie amerykańskiej konstytucji i w związku z tym niezbędne jest przeprowadzenie nowego procesu.
Warto wspomnieć, że Jammie Thomas nie jest pierwszą pozwaną przez RIAA osobą, która oficjalnie podważyła sposób szacowania strat przez tę organizację. Wcześniej zrobiła to niejaka Marie Lindor - jej prawnicy poprosili sąd o zobowiązanie RIAA do przedstawienia zasad wyliczania wysokości strat. Nie wiadomo jednak na razie, kiedy organizacja zaprezentuje takie opracowanie.