Sekret magnetosfery ujawniony. NASA przedstawia swoje badania imponującą animacją
Ziemię otacza magnetyczna tarcza obronna, bez której nie mielibyśmy szans na przetrwanie kosmicznego promieniowania. Agencja kosmiczna NASA dowiodła istnienia nowego procesu zachodzącego w polu magnetycznym naszej planety. Wszystko zobrazowano na imponującej animacji.
11.05.2018 | aktual.: 13.05.2018 15:30
Przestrzeń otaczająca Ziemię ukrywa przed nami moc tajemniczych i niewidocznych gołym okiem procesów. Jednym z nich jest odkryty niedawno przez naukowców z NASA proces zachodzący w polu magnetycznym otaczającym Ziemię. Odkryto go za pomocą NASA MMS, a właściwie Magnetospheric Multiscale Spacecraft.
Rekoneksja magnetyczna jest jednym z najważniejszych dla Ziemi procesów zachodzących w Kosmosie. Przestrzeń otaczająca planetę jest wypełniona naładowanymi cząstkami plazmy. Ten proces doprowadza do rozproszenia energii magnetycznej pochodzącej z wiatrów kosmicznych.
Ten proces zachodzi w momencie, gdy skrzyżowane linie pola magnetycznego pękają, ekspresywnie wypychając cząsteczki z ogromną prędkością. Nowe odkrycie pokazuje, że proces zachodzi również tam, gdzie nigdy wcześniej go nie zaobserwowano.
Zjawisko udało się zaobserwować niezliczoną ilość razy w magnetosferze, ale zazwyczaj w warunkach spokojnych. Nowe odkrycie pokazuje, że proces zaszedł w rejonie zwanym otokiem magnetycznym. W tamtych rejonach wiatr kosmiczny jest niezwykle silny, wręcz "burzliwy".
MMS to właściwie nie jeden, a cztery identyczne statki kosmiczne, latające w formacji piramidy. Badają tylko proces rekoneksji magnetycznej. w trzech wymiarach. Statki latają niezwykle blisko siebie, bo w odległości zaledwie 7 km. Instrumenty zaprojektowane do poboru danych są sto razy szybsze, niż w jakichkolwiek poprzednich misjach.
Mimo wykorzystania najnowszych i najszybszych technolgii, urządzenia są wciąż zbyt wolne, aby uchwycić turbulentną rekoneksję. Wymaga to obserwacji wąskich warstw szybko poruszających się cząstek. W porównaniu ze standardową rekoneksją, połączenie turbulentne wyrzuca o wiele węższe strumienie elektronów. Mają szerokość zaledwie kilku mil.
Kluczowe zdarzenie trwa zaledwie 45 milisekund. Naukowcy z NASA, aby przebadać zjawisko, wykorzystali technikę interpolacji danych. Pozwoliła im na odczyt "między wierszami" i gromadzenie dodatkowych informacji. Dzięki tej metodzie naukowcy mają nadzieję zarejestrować więcej takich zdarzeń, może i dokonać nieoczekiwanych odkryć.
Źródło: NASA