Samsung S8300 - slider z dotykiem - test

Samsung S8300 - slider z dotykiem - test

Samsung S8300 - slider z dotykiem - test
07.08.2009 13:54, aktualizacja: 07.08.2009 14:49

Kolejnym telefonem Samsunga mającym zwrócić na siebie uwagę jest model Ultra Touch (S8300), który oprócz dużego, dotykowego ekranu posiada również wysuwaną klawiaturę alfanumeryczną. Czy takie rozwiązanie się sprawdzi i będzie tym, co przekona do telefonu potencjalnych nabywców?

Jakiś czas temu Samsung postawił sobie dosyć ambitny cel, jakim było znalezienie się w pierwszej trójce producentów telefonów komórkowych. Efektem tego jest wprowadzanie na rynek już od dłuższego czasu bardzo ciekawych konstrukcji. Część z nich przechodzi prawie niezauważona, podczas gdy inne odbijają się szerokim echem na rynku telefonii komórkowej. Kolejnym telefonem mającym zwrócić na siebie uwagę jest model Ultra Touch (S8300), który oprócz dużego, dotykowego ekranu posiada również, co nie jest zbyt często spotykanym rozwiązaniem, wysuwaną klawiaturę alfanumeryczną. Czy takie rozwiązanie się sprawdzi i będzie tym, co przekona do telefonu potencjalnych nabywców? Czy może to za mało i S8300 podzieli los innych propozycji tego producenta, których pojawienie się na rynku nie było istotnym wydarzeniem? Zapraszam do przeczytania recenzji telefonu Samsung Ultra Touch S8300, w której postaram się odpowiedzieć na te pytania.

Obraz
© Zobacz galerię zdjęć Samsunga Ultra Touch (fot. Samsung)

Co w zestawie

W komplecie wraz z Samsungiem S8300 i baterią otrzymujemy dwuczęściowy zestaw słuchawkowy, kabel do transmisji danych, kartę pamięci microSD 1GB wraz z przejściówką microSD-SD, płytę z oprogramowaniem oraz instrukcję obsługi wraz z gwarancją.

Ciekawa budowa, elegancki wygląd

Samsung S8300 to nieczęsto spotykany telefon posiadający ekran dotykowy oraz obudowę typu slider. W pozycji złożonej na jego przednim panelu znajdziemy zaledwie trzy klawisze: zieloną i czerwoną słuchawkę oraz przycisk powrotu o jeden poziom menu wyżej. Ponad nimi znalazł się ekran, nad którym umieszczono centralnie głośnik oraz po jego lewej stronie drugą kamerę służącą do wideorozmów. Pomiędzy nimi znajduje się czujnik światła (poniżej) oraz czujnik zbliżeniowy (powyżej), wygaszający ekran podczas prowadzenia rozmowy. Na górnym brzegu nie znajdziemy żadnych gniazd czy przycisków. Znajdziemy je natomiast na prawej krawędzi telefonu, gdzie swoje miejsce ma gniazdo microUSB, schowane za plastikową zaślepką. Służy ono do podłączenia ładowarki, kabla do transmisji danych lub zestawu słuchawkowego - tradycyjnie wszystko w jednym wejściu. Poniżej umieszczono klawisz blokady telefonu oraz spust aparatu. Dolna krawędź to miejsce zajmowane przez mikrofon, natomiast na lewej umieszczono klawisze regulacji głośności.
Tył, to w większości klapka zasłaniająca baterię oraz wnętrze urządzenia. Rozsunięcie telefonu powoduje odsłonięcie z przodu klawiatury alfanumerycznej, natomiast z tyłu - aparatu fotograficznego.

Materiały wykorzystane do produkcji S8300 to mieszanka gładkiego plastiku z metalowymi wstawkami. Plastik znajdziemy w całej tylnej części urządzenia łącznie z jego trzema brzegami (za wyjątkiem górnego), na przednim panelu (nie licząc metalowej ramki wokół ekranu) oraz wokół klawiszy alfanumerycznych. Jego jakość jest na dostatecznym poziomie - nie jest on wystarczająco odporny mechanicznie - widać to na tylnym panelu obudowy, który nosi wyraźne ślady użytkowania.

Metal wykorzystano m.in. do stworzenia obwódki wokół ekranu, łudząco przypominającej tą znaną z modelu S7220 (którego test opublikowaliśmy tutaj)
. Materiałem tym pokryto również wnętrze klawisza cofania, klawisze alfanumeryczne oraz powierzchnię wokół aparatu fotograficznego.

Spasowanie wszystkich elementów konstrukcyjnych telefonu jest na dostatecznym poziomie. Podczas normalnego użytkowania telefon nie wydaje z siebie żadnych nieprzyjemnych odgłosów, jednak po mocniejszym ściśnięciu jego obudowy wyraźnie da się słyszeć trzeszczenie poszczególnych części, szczególnie prawy dolny róg klawiatury. Zastrzeżenia można mieć również do pokrywy baterii, która wydaje się dosyć delikatna i można ją szybko uszkodzić. I tak się stało u poprzedniego testera.

Ergonomia - tu ulepszyli, tam zepsuli

Cały telefon sprawia wrażenie nie tylko nie najmniejszej konstrukcji, ale również, po wzięciu go do ręki, nie najlżejszej. Waga wynosząca aż 118 gramów jest wyraźnie odczuwalna nie tylko w kieszeni koszuli czy spodni, ale również podczas dłuższej rozmowy. Wymiary także nie należą do zbyt kompaktowych. Długość urządzenia wynosząca aż 110 mm oraz jego 55-milimetrowa szerokość nie będą pasować do każdej kieszeni, a jeśli już się do niej zmieszczą, to na pozostałe drobiazgi może nie pozostać zbyt dużo miejsca. Sytuacji nie poprawia również grubość słuchawki, która wynosi prawie 13 mm (12,8 mm). Trzymając go w dłoni czy kieszeni wiemy, że mamy do czynienia z niemałym kawałkiem telefonu. Problemem jest również wyważenie całej konstrukcji przy rozłożonej klawiaturze - pisanie jedną ręką sprawia pewną trudność z uwagi na ciężar ekranu. Z drugiej jednak strony zastosowanie ekranu o całkiem przyzwoitej wielkości wymusiło na producencie pójście na pewien kompromis, którego efektem są właśnie gabaryty całego telefonu.

Obraz
© Zobacz galerię zdjęć Samsunga Ultra Touch (fot. Telepolis)

Z klawiszy dostępnych na przednim panelu do dyspozycji użytkownika oddano zaledwie trzy: przycisk czerwonej i zielonej słuchawki oraz służący do cofania się o jeden poziom menu wyżej. Powierzchnie klawiszy słuchawek są odpowiednio duża, są dostatecznie dobrze wyczuwalne na powierzchni obudowy, posiadają wyraźny skok, jednak dla niektórych mogą być one zbyt twarde. Klawiszowi cofania również niewiele można zarzucić - jego kształt wyraźnie wystaje ponad powierzchnię przedniego panelu oraz posiada on wyczuwalny skok. Jedynym zastrzeżeniem może być rzucająca się w oczy, a raczej w opuszek kciuka, niska jakość plastiku, z którego został wykonany jego obwód.

Przyciski regulacji głośności zamiast zostać umieszczone, tradycyjnie, na prawym brzegu w górnej jego części, Samsung po raz kolejny postanowił przenieść na lewą krawędź, poniżej połowy jej długości. Zdecydowanie nie pomaga to w wygodnej regulacji głośności, np. w czasie prowadzenia rozmowy.

Po rozsunięciu obudowy ukazuje się zestaw klawiszy alfanumerycznych. Szerokość telefonu pozwoliła na wygodne ich rozmieszczenie w poziomie na tyle, że nie ma problemu z trafieniem w odpowiednią kolumnę klawiszy. Jednak w tym miejscu przydałoby się, aby odstępy pomiędzy nimi w pionie były odrobinę większe. Osoby posiadające dłonie o słusznych rozmiarach mogą narzekać na ich zbyt duże skupienie. Niezbyt wygodne jest również korzystanie z górnego rzędu klawiszy. Przeszkadza tutaj zbyt blisko znajdująca się dolna krawędź przedniego panelu. Na podobny problem można natrafić przy korzystaniu z dolnego rzędu znaków, natrafiając na dolną, plastikową część obudowy, która znajduje się minimalnie wyżej, niż poziom klawiatury. Jednak w tym przypadku może to być jedynie drobna niedogodność.

Problem z klawiszami "jedynki" oraz "dwójki" dotyczyć będzie głównie osób praworęcznych, natomiast osoby leworęczne mogą czuć pewien dyskomfort przy przyciskaniu "dwójki" oraz "trójki". Warto tutaj dodać, że producent pomyślał o osobach leworęcznych w menu zawierającym spis kontaktów. W zależności od wyboru, suwak służący do przewijania listy może się znajdować z lewej (dla osób prawo-) lub prawej (dla osób leworęcznych) stronie. Zdecydowanie jest to przemyślane i użyteczne rozwiązanie. Łatwo się o tym przekonać korzystając przez chwilę z ustawień niedostosowanych do naszej orientacji.

Rozsunięcie klawiatury powoduje jednocześnie odsłonięcie elementów odpowiedzialnych za wykonywanie zdjęć (oko obiektywu, lampa błyskowa, lusterko). Dzięki temu przy zamkniętej obudowie wszystkie podzespoły fotograficzne są odpowiednio chronione i nie ma obawy, że mogą one zostać w jakikolwiek sposób uszkodzone.

Ekran, czyli wszędzie dobrze, byle w cieniu

S8300 wyposażony jest w ekran o przekątnej wynoszącej 2,8 cali oraz rozdzielczości 240 x 400 pikseli. Został on wykonany w technologii AMOLED i potrafi wyświetlić16 mln kolorów. To sprawia, że wyświetlany na nim obraz jest bardzo dobrej jakości, jednak jedynie wtedy, kiedy znajdujemy się w nie nasłonecznionym otoczeniu. Obserwowane w takim miejscu wyświetlane na ekranie kolory są bardzo soczyste, wyraźne i aż nie można oderwać od nich wzroku. Problem pojawia się przy słonecznej pogodzie, a jego przyczyną jest m.in. fakt, że powierzchnia ekranu nie tylko zbyt mocno odbija padające na nie światło, ale również nadspodziewanie łatwo zbiera odciski palców i inne nieczystości. To sprawia, że jakość obserwowanego obrazu dramatycznie spada - kolory stają się wyblakłe i szarawe, co poważnie ogranicza jego czytelność. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest przetarcie ekranu czystym kawałkiem materiału oraz poszukanie zacienionego miejsca, np. pod naszą dłonią.

S8300 to jeden z pierwszych telefonów, którego ekran został pokryty, według producenta, dodatkową warstwą materiału odpornego na zarysowania. Telefon trafił do mnie w nie najlepszym stanie mechanicznym (na obudowie wyraźnie było widać ślady użytkowania), jednak do ekranu nie można było mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń. Zarówno podczas normalnego użytkowania telefonu, jak i bardziej intensywnego korzystania z niego (np. noszenia w kieszeni razem z niezabezpieczonymi kluczami czy monetami), nie widać było na ekranie żadnych śladów zużycia. Daje to duże prawdopodobieństwo, że nawet po jego dłuższym użytkowaniu powierzchnia wyświetlacza będzie jednym z najlepiej zachowanych elementów telefonu.

Menu - wszystko przejrzyście i na swoim miejscu

Ultra Touch posiada zamknięty system operacyjny zbliżony do tego spotykanego w Samsungu Pixon. Jego funkcjonalność została w znacznym stopniu poszerzona dzięki dobrze znanym z innych modeli Samsunga widgetom. Standardowy zestaw widgetów możemy poszerzyć o dodatkowe elementy. Ich pobieranie odbywa się z poziomu ustawień, a ułatwia to przejrzysty ich podział na kategorie. Ciekawostką jest rozszerzenie pulpitu do około trzech wysokości ekranu, co pozwala na umieszczenie na nim większej liczby wtyczek. Niestety jego przewijanie jest mało logiczne, gdyż w jednym momencie muśnięcie palcem po ekranie w górę powoduje jego przesunięcie w dół, aby za chwilę ten sam gest powodował jego ruch w przeciwnym kierunku.

Obraz
© Zobacz galerię zdjęć Samsunga Ultra Touch (fot. Telepolis)

Samo menu zostało podzielone na macierz 3 x 4 przedstawiającą kolorowe ikonki, których wyglądu nie udało mi się zmienić. Prędkość jego działania nie jest najszybsza - wejście opcję niżej zajmuje odrobinę czasu, jednak nie powinno powodować to zniecierpliwienia podczas obsługi telefonu.

Pod oddzielną ikoną znalazły się aplikacje od Google, wśród których znajdziemy Mapy, wyszukiwarkę oraz klienta obsługującego usługę poczty Gmail. W pierwszym przypadku lepiej jednak będzie skorzystać z zewnętrznej i bardziej sprawnie działającej aplikacji do wyświetlania map czy określania położenia, natomiast w ostatnim - z dedykowanego programu do obsługi poczty Gmail lub z wbudowanego w telefon klienta pocztowego.

Producent nie przewidział możliwości zmiany wyglądu tematu głównego, tak więc każdy użytkownik będzie zadowolony z tego standardowego pod warunkiem, że jego ulubionym kolorem tła jest czarny, a czcionki - biały. Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że podstawowy krój znaków można zmienić na dwa inne, które poza tym samym krojem różnią się jedynie jego czytelnością. To miłe urozmaicenie dla tych, którym znudziły się standardowe i idealnie równe litery. Co ciekawe, zmiana czcionki jest globalna co oznacza, że jest ona wykorzystywana przez wszystkie uruchamiane w telefonie aplikacje, np. Operę Mini czy aplikację do obsługi poczty Gmail .

Do dyspozycji użytkownika oddano około 80 MB pamięci wewnętrznej, która może być rozszerzona za pomocą kart microSD. Ich gniazdo zostało umieszczone pod baterią, zaraz obok wejścia na kartę SIM, co w przypadku jej wymiany wiązać się będzie z koniecznością wyłączenia telefonu i manipulacji przy obudowie i ogniwie. Telefon bez problemu obsługuje karty o pojemności 8 GB, tak więc nie powinno zabraknąć miejsca na żadne nasze multimedia.

Dźwięki, czyli dlaczego "jeden" to zdecydowanie za mało

Od pewnego już czasu Samsung niezmiennie trzyma się integracji w jednym podzespole głośnika zarówno wewnętrznego, służącego do przeprowadzania rozmów, jak i zewnętrznego, np. do odtwarzania muzyki bez podłączonego zestawu słuchawkowego. I, niestety, nie wychodzi mu to na dobre. W kwestii prowadzenia rozmów nie można mieć żadnych zastrzeżeń - zarówno nasz rozmówca, jak i my sami jesteśmy dobrze słyszalni, również w głośnym otoczeniu. Jednak tylko pod warunkiem, że znajdujemy się w wystarczająco dobrym zasięgu, z którego łapaniem telefon ma wyraźne problemy. Wewnątrz budynku, tam, gdzie inne telefony wskazują maksymalny zasięg, Samsung S8300 często wskazuje zaledwie dwie lub trzy (na sześć możliwych) "kreski". Sytuacja ta poprawia się dopiero w momencie, kiedy znajdziemy się na otwartej przestrzeni. Winę za to ponosi umiejscowienie anteny w dolnej części urządzenia czyli w miejscu, które jest najczęściej zasłonięte przez rękę lub policzek użytkownika. Wpływa to w oczywisty sposób na jakość prowadzonych rozmów.

Problemem jest również głośność dźwięku podczas nawiązywania połączenia. Jego pierwszy ton jest zdecydowanie zbyt głośny, co jest bardzo irytującą wadą. To sprawia, że telefonu nie powinniśmy przykładać do ucha zanim nie usłyszymy w głośniku pierwszego sygnału oczekiwania na odbiór rozmowy po drugiej stronie. Co ciekawe, podobna sytuacja występuje w modelu S7220, podczas gdy w F480 czy INNOV8 wszystko pod tym względem działa bez zarzutu.

Zastosowanie jednego głośnika nie wpływa również dobrze na jakość dźwięku odtwarzanego "na zewnątrz". Jest on niezbyt dobrej jakości, co objawia się wyraźnymi zniekształceniami już w połowie skali głośności. Gubione są niskie tony, a geometria całego dźwięku jest zauważalnie zaburzona .

Dołączone do zestawu słuchawki posiadają bardzo wygodne nakładki silikonowe, pomagające komfortowo umieścić je w uchu. Ogólna jakość ich wykonania jest na więcej niż dobrym poziomie, a dźwięk z nich płynący jest wystarczająco dobry. Plusem jest tutaj fakt, że dzięki gniazdu jack 3,5 mm do telefonu bez problemu można dołączyć dowolne słuchawki. Jednak w tym przypadku zdecydowana większość użytkowników nie powinna odczuwać takiej potrzeby.

W telefonie znalazła się również funkcja "fałszywego połączenia", która może nas uratować podczas kłopotliwej rozmowy czy nudnego spotkania biurowego.

Multimedia - standardowo, czyli tak jak być powinno

Wśród odtwarzanych plików muzycznych znajdują się najpopularniejsze rodzaje formatów: MP3, AMR, WMA oraz AAC/AAC+. Z formatów wideo telefon poradzi sobie z tymi zapisanymi przy wykorzystaniu kodeków DivX, XviD, MPEG-4, H.263, H.264 oraz WMV9. Oprócz tego wolny czas umili nam radio z wbudowaną funkcją RDS oraz możliwością nagrania płynących z niego dźwięków. Są one zapisywane w formacie MP3 o jakości 64 kbps oraz pozbawione zabezpieczenia DRM. Tak więc nie będzie problemu z ich późniejszym skopiowaniem na inne urządzenie. Dzięki temu będziemy mogli w łatwy i przyjemny sposób stworzyć własną kolekcję muzyczną działającą na każdym odtwarzaczu.

Warto tutaj wspomnieć również o funkcji rozpoznawania melodii, która działa dla zewnętrznych źródeł dźwięku. Oznacza to, że dane o odgrywanej w dowolnym miejscu (np. w kawiarni) melodii możemy bez problemu odnaleźć za pomocą połączenia z Internetem, a wyniki wyszukiwania zapisać w pamięci telefonu.

Wśród preinstalowanych aplikacji znajdziemy takie gry jak BrickBreaker Revolution (gra w stylu popularnego Arkanoida), PyramidBloxx (zręcznościówka) oraz mapy Google.

Wiadomości, czyli "obiecaj, że napiszesz"

Edytor wiadomości umożliwia stworzenie dwóch rodzajów wiadomości: zwykłej oraz e-mail. W przypadku tej pierwszej, jej ostateczny format ustalany jest automatycznie, w zależności od tego jaka treść (tekstowa czy multimedialna) się w niej znajdzie.

Wpisywanie tekstu powinien usprawnić obecny słownik T9, jednak jego działanie zamiast nam pomagać - zdecydowanie utrudnia to zadanie. Przyczyną tego jest jego nie do końca przemyślane działanie. Zamiast podpowiadać nam najbardziej pasujące wyrazy, proponuje on dziwne kombinacje liter różniące się nie tylko ilością wprowadzonych przez nas znaków, ale również ich położeniem na klawiaturze (sprzętowej lub wirtualnej). Oznacza to, że wprowadzając np. sześć znaków zaproponowany przez edytor już drugi i kolejny wyraz może ich posiadać zarówno pięć, jak i siedem, osiem czy dziewięć. Dodatkowo zupełnie nie radzi on sobie z końcówkami wyrazów innymi, niż w standardowej formie, czyli w mianowniku lub w liczbie pojedynczej. Zamiast tego proponowane są nam zupełnie inne wyrazy niż te, które zamierzaliśmy wprowadzić.

Sposób działania słownika T9 sprawia, że nawet najbardziej cierpliwej osobie ciśnienie może się wyraźnie podnieść. Trzeba to jasno powiedzieć: słownik T9 w Samsungu S8300 to totalne nieporozumienie. Jego działanie jest na tyle nieprzemyślane, że po napisaniu kilku czy kilkunastu wiadomości zupełnie przechodzi ochota na korzystanie z tej funkcji. Taki stan rzeczy potwierdziła również druga osoba korzystająca na co dzień z tego samego modelu. Jednak w jej przypadku doszło do skrajności, gdyż działanie, a raczej niepoprawne działanie słownika T9 sprawiło, że w przeważającej większości przypadków woli zadzwonić. W moim przypadku czynność ta sprowadzała się do poszukiwań jakiegokolwiek innego telefonu znajdującego się w zasięgu ręki i skorzystania właśnie z niego.

Układ edytora wiadomości również nie został do końca przemyślany. Klawiatura znajduje się zdecydowanie zbyt wysoko na ekranie, a aż dwa dolne rzędy klawiszy-opcji to zdecydowanie zbyt dużo. To sprawia, że edytor ten jest mało czytelny i dosyć trudno jest się przyzwyczaić do jego układu.

Internet, czyli standardowo, bez zastrzeżeń

Za łączność ze światem odpowiada transmisja danych realizowana we wszystkich dostępnych obecnie technologiach: GPRS/EDGE/UMTS oraz HSDPA (7,2 Mbps). Przeglądanie sieci może być obsługiwane przez wbudowaną przeglądarkę Netfront w wersji 3.5. Funkcja ta jest realizowana w standardowy, jak dla tej przeglądarki, sposób - przede wszystkim jest dosyć wolno, a sytuacji nie poprawia obsługa technologii flash, wykorzystywanej obecnie głównie do wyświetlania zasobożernych reklam. Przede wszystkim zajmują one zbyt dużo miejsca na ekranie telefonu dodatkowo powodując wyraźne spowolnienie działania całej przegladarki. W tym miejscu warto skorzystać z jednego z zamienników, których na rynku pojawia się coraz więcej.

W przypadku serwisu YouTube odtwarzane filmy są bardzo słabej jakości. Widać na nich ogromne piksele, a jakość dźwięku, nawet na słuchawkach, pozostawia wiele do życzenia - jest on zdecydowanie zbyt cichy, bardzo mocno przytłumiony, a ogólny jego odbiór jest po prostu zły.

W przypadku przeglądaniu zasobów sieci na komputerze z wykorzystaniem wbudowanego w telefon modemu warto skorzystać z dołączonego do zestawu kabla. Zapewni on nie tylko stabilność połączenia, ale dodatkowo naładuje baterię telefonu, która jest mocno obciążana podczas korzystania z transmisji danych .

Biuro, jedynie do podglądu

Możliwe jest przeglądanie czterech rodzajów najbardziej popularnych formatów biurowych: DOC (dokumenty tekstowe), XLS (arkusze kalkulacyjne), PPT (prezentacje) oraz PDF. W tym celu wykorzystywana jest przeglądarka Netfront Document Viewer. Jedyne co można o niej powiedzieć to to, że ze swoich zadań wywiązuje się dosyć przeciętnie. Nie zaskoczy nas ona ani prędkością działania, ani jakąś nadzwyczajną wygodą czy funkcjonalnością. W związku z tym korzystanie z niej może być użyteczne bardziej w wyjątkowych sytuacjach, niż na co dzień.

GPS - znajdziesz mnie bez problemu

Znajdujący się w telefonie moduł AGPS plasuje się w czołówce jeśli chodzi o prędkość jego działania. Przy wykorzystaniu dodatkowych informacji udostępnianych przez sieć (funkcja AGPS), wyznaczenie naszego położenia na skrawku otwartej przestrzeni trwa z reguły nie dłużej, niż kilkanaście sekund. Każda dodatkowa przeszkoda powoduje, oczywiście, wydłużenie tego czasu, jednak nie jest to już wina telefonu, a sposobu działania samej technologii. Podczas korzystania z nawigacji nie ma problemu z utrzymaniem zasięgu satelitów, nawet podczas manewrowania po ciasnych miejskich uliczkach wijących się pomiędzy wysokimi budynkami.

Aparat, czyli dobre zdjęcie dla każdego

Aparat fotograficzny został umiejętnie ukryty pod powierzchnią obudowy. Jego odsłonięcie następuje w momencie rozłożenia telefonu, co w znakomity sposób zabezpiecza go przed przypadkowym uszkodzeniem. Umożliwia on wykonywanie zdjęć z wykorzystaniem autofocusa w maksymalnej rozdzielczości 8 Mpix (3264 x 2448 pikseli), a za ich doświetlenie odpowiedzialna jest pojedyncza dioda LED. S8300 wykonuje zdjęcia o ponadprzeciętnej jakości. Odwzorowanie kształtów jest zgodne z rzeczywistością - nie widać tutaj żadnych zniekształceń czy przekłamań. Również kolorom nie można wiele zarzucić - są one naturalne, kontrastowe i wystarczająco nasycone. Poza lekkim rozmyciem na granicy bardzo kontrastowych powierzchni (coś na kształt efektu poświaty sennej), trudno doszukać się na zdjęciach większych niedoskonałości. Wszystko to pod warunkiem, że zdjęcie wykonywane jest przy dobrym oświetleniu. Każdy niedobór światła skutkuje wykonaniem gorszej jakości zdjęć, głównie ich rozmyciem. Większe zastrzeżenia można mieć natomiast do
trybu nocnego, który utrwala zdjęcia o bardzo przeciętnej jakości oraz ostrości.

Poważną wadą aparatu jest prędkość jego działania, która pozostawia wiele do życzenia. Co prawda samo menu opcji działa szybko i sprawnie, jednak wykonywanie zdjęć jest czynnością zdecydowanie dla osób cierpliwych. Utrwalenie kadru trwa dobre trzy sekundy, natomiast jego zapisanie - kolejnych kilka. To sprawia, że korzystanie z aparatu nie jest czynnością zbyt komfortową. Widać to szczególnie w przypadku wykonywania zdjęć seryjnych, kiedy to zapisanie pięciu czy siedmiu zdjęć może trwać kilkanaście, a nawet do dwudziestu sekund, w których to telefon jest całkowicie bezużyteczny.

Ciekawą opcją jest obsługa przez aparat funkcji SCN, która automatycznie dobiera ustawienia do aktualnej scenerii. Opcja ta bardzo dobrze działa w pomieszczeniach, gdzie w ciągu ułamku sekundy regulowany jest np. balans bieli, mający ogromny wpływ na końcowa jakość zdjęcia. Nawet w pomieszczeniach o bardzo złym oświetleniu aparat skutecznie radzi sobie z doprowadzeniem kolorów do ich naturalnych barw. To bardzo przydatna i ciekawa funkcja, którą z pewnością docenią osoby wygodne lub nie do końca zaznajomione z technikami poprawnego wykonywania zdjęć.

Na wzmiankę zasługuje również opcja pozwalająca na wykonywanie zdjęć pod słońce. Dzięki niej na tak wykonanych fotografiach osoby czy elementy znajdujące się na pierwszym planie mają naturalne kolory, a nie są, jak to zwykle bywa, jedynie swoim cieniem .

Filmy można nagrywać z kilkoma rozdzielczościami, z których najwyższą jest 720 x 480 pikseli (czyli DVD) o prędkości 30 klatek na sekundę. Oprócz tego dostępny jest również tryb nagrywania VGA (także z prędkością 30 fps), VGA time-lapse (przyspieszone odtwarzanie, do 16x) oraz QVGA slo-mo (odtwarzanie filmu w zwolnionym tempie). Przy kręceniu filmów w zamkniętych pomieszczeniach przyda się wbudowana w aparat dioda, która doświetli nagrywaną scenę światłem ciągłym.

Akcelerometr na uwięzi

W telefonie nie zabrakło akcelerometru, jednak, tak jak i w przypadku modelu S7220, jego działanie zostało mocno ograniczone. Sprawdzi się on jedynie przy zmianie orientacji wyświetlanego obrazu przez wbudowaną przeglądarkę oraz przy korzystaniu z galerii, gdzie wyświetlenie kolejnego/poprzedniego zdjęcia może być realizowane poprzez przechylenie telefonu w odpowiednim kierunku. Pozostałe elementy menu są nieczułe na jego działanie i możemy zapomnieć o poziomej orientacji wyświetlanych w nich treściach.

Bateria - niby jest, a jej nie ma

Znajdujące się w urządzeniu ogniwo zostało wykonane w technologii litowo-jonowej i posiada pojemność zaledwie 880 mAh. To zdecydowanie za mało jak na tak multimedialny telefon. W pełni naładowana bateria przy korzystaniu z zasobów sieci przez dwie godziny, wykonaniu kilku zdjęć, przeprowadzeniu łącznie około 30 minut rozmów oraz wysłaniu i odebraniu około 50 wiadomości, nie wytrzymuje nawet półtorej doby. Bardziej intensywne korzystanie z sieci, np. przez cztery godziny, co nie jest nadzwyczajnym wynikiem, np. podczas długiej podróży pociągiem, powoduje, że telefon będzie mieć poważne trudności z działaniem do wieczora. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku korzystania z interfejsu Bluetooth. Przesłanie około 20 zdjęć o wielkości 2-3 MB każdy spowoduje zużycie około 60% pojemności ogniwa (!). W przypadku korzystania jedynie z rozmów oraz wiadomości, czas działania telefonu wyraźnie się zwiększa i może wynieść nawet dwie i pół doby. W takim przypadku możliwe będzie przeprowadzenie łącznie nawet 60 minut
rozmów oraz obsłużenie 50 i więcej wiadomości. Jednak niewielkie to pocieszenie, gdyż telefon swoimi parametrami wyraźnie zachęca do korzystania z multimediów. Bateria w S8300 to ogromny zawód.

Podsumowanie, czyli co dla kogo

Dla kogo zatem przeznaczony jest Samsung S8300? Z telefonu z pewnością będą zadowolone osoby, które lubią korzystać z urządzenia wyposażonego w dotykowy ekran, jednak czasem chcą również odpocząć od jego obsługi. Dobra jakość wykonywanych zdjęć oraz mnogość opcji fotograficznych, więcej niż dobra jakość odtwarzanej na słuchawkach muzyki, bogate funkcje multimedialne oraz ciekawy wygląd telefonu są tym, co może przyciągnąć użytkowników. Pod warunkiem, że mają oni stały dostęp do gniazdka elektrycznego.

Obraz
© Zobacz galerię zdjęć Samsunga Ultra Touch (fot. Telepolis)

Zdecydowanie natomiast nie można polecić Ultra Touch osobom, które w komunikacji z innymi często korzystają z wiadomości tekstowych. Również użytkownicy korzystający intensywnie z bardziej zaawansowanych funkcji niż tylko rozmowa i SMS-y powinni się zastanowić zanim zdecydują się na zakup tego modelu - szybko może zabraknąć na nie baterii.

Czy zatem S8300 to konstrukcja, która stanie się kolejnym hitem ze stajni Samsunga? Pomimo swoich niezaprzeczalnych zalet, trudno nie odnieść wrażenia, że jednak nie wszystko zostało tutaj do końca przemyślane, a niektóre jego elementy wręcz uniemożliwiają komfortowe korzystanie z telefonu. W związku z tym jego popularność może być wyraźnie mniejsza niż ta, którą zaplanował sobie Samsung.

Wady:
- bardzo niewygodny edytor wiadomości (poważne kłopoty z działaniem słownika T9 oraz przeładowany ekran trybu edycji)
- słaba bateria
- niewielkie problemy z głośnikiem
- bardzo wolno działający aparat
- słaba czułość anteny
- ekran zbyt łatwo zbiera odciski palców i inne nieczystości
- mocno ograniczona funkcjonalność akcelerometru
- drobne braki oraz nielogiczności w menu
- źle wyskalowany głośnik

Zalety:

  • duży i czytelny (jednak nie w pełnym słońcu) ekran
  • gniazdo jack 3,5 mm (dwuczęściowy zestaw słuchawkowy)
  • dobra jakość zdjęć
  • wysuwana klawiatura alfanumeryczna
  • ekran dosyć odporny na zarysowania
  • czujnik zbliżeniowy
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)