Samochody dla prawdziwych geeków
Kto choć raz nie marzył o swoim własnym Batmobilu albo chociaż o godzince spędzonej na lataniu X-Wingiem? Twórcy poniższych wehikułów poszli o krok dalej i zwizualizowali swoje marzenia
- Masz układy?
Ludzie pokrywają karoserię swoich samochodów przeróżnymi rzeczami: futrem, chromem, złotem, skórą, okładkami magazynu komputerowego CHIP, ale nie widziałem jeszcze samochodu obklejonego... elektroniką. Ciekawe jak to prezentuje się na żywo.
- Piramida (elektrycznej) Mocy
Ta piramida w kształcie samochodu, która wygląda jakby została żywcem wyjęta z którejś z niskobudżetowych produkcji sci-fi, zasilana jest energią elektryczną 8. pokładowych akumulatorów. Co ciekawe, akumulatory ładowane są przy pomocy energii słonecznej - pełen cykl ładowania trwa około 4 godzin i gwarantuje przejechanie około 80 mil. Prędkość maksymalna pojazdu wynosi 45 mph - nie jest to zbyt wiele, ale czego spodziewać się po... piramidzie.
- Pacman wiecznie żywy
Pewnie zastanawiacie się jaki silnik napędza tą wyścigową konstrukcję, ile wynosi jego prędkość maksymalna, kto odpowiedzialny jest za ten genialny pomysł i kim jest ta blondynka na zdjęciu? Nie mamy zielonego pojęcia. Przepraszamy.
- Who You gonna call?
Nie jest to z pewnością Cadillac Meteor z 195. roku, czyli oryginalny Ecto-1 używany przez Pogromców Duchów, jednak jak to mówią: trzeba iść z duchem czasu (uwięzionym w pułapce na duchy, tak, żeby nie miał gdzie uciec). Nie wiem jak Wam, ale mi to Subaru Outback całkiem odpowiada jako Ecto-2. Chociaż Cadillac był z pewnością większy...
5.25"
Swojej miłości do gadżetów nie zawsze trzeba manifestować, budując elektrycznie napędzaną kopię imperialnego niszczyciela w skali 1:1. Czasem wystarczy kilka pudełek starych, kolorowych dyskietek i Honda Civic w niezłym stanie.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Granie już cię nie kręci? Spróbuj grać bez ubrania!"
- U.S.S Enterprise NCC-1701-7
Nie, właściciel tego pojazdu nie jest łysy i nie sprzedaje dzieciom lodów z pokładu USS-Enterprise. Nie żartujcie sobie z fanów Star-Treka, to też ludzie.
- Typowy Ford Escort produkowany na Tatooine
Ok, nie na Tatooine, a w Kaliforni, jednak to nadal Ford Escort, rocznik 1988. Jeśli o mnie chodzi, to nie ma lepszego pojazdu, którym można wybrać się na letnie wycieczki krajoznawcze. Brakuje jeszcze 2 nieznośnych droidów i Obi-Wana.
- Rozmiar ma znaczenie
Burning Man to impreza, która od lat przyciąga najbardziej ekscentryczne umysły w Stanach Zjednoczonych. Napisać, że na festiwalu pojawia się wielu fanów Gwiezdnych Wojen byłoby tym samym, co stwierdzenie, ze w wojsku służy dużo żołnierzy... Niektórzy z nich, chcąc podkreślić swoją miłość do Mocy, czasem przechodzą samych siebie i budują na przykład... takiego oto Sandcrawlera (tłumaczenia polskiego nie zaryzykuję, wybaczcie).
- Red leader standing by...
Jak upodobnić swoją Hondę Del-Sol do X-Winga? Potrzebujecie kilka rekwizytów, w tym astrodroida R2. oznaczenia myśliwców Rebelii, coś co przypomina laserowe działka, zmianę malowania i... tylne światła w stylu Lexusa.
- Viper
Nie tylko myśliwce z Gwiezdnych Wojen inspirują do zmiany wyglądu swojego samochodu. Ta imitacja Vipera ze starej Battlestar Galactica wygląda nader-imponująco. O ile pominiemy moment, w którym trzeba tym czymś przejechać się tyłem. Wtedy imponująco bynajmniej nie jest.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Granie już cię nie kręci? Spróbuj grać bez ubrania!"