Sam zbudował rakietę i chce polecieć w Kosmos. Szalony pomysł wyznawcy płaskiej Ziemi
Mike Hughes, jeden z wierzących w teorię płaskiej Ziemi, który sam określa siebie szaleńcem, zbudował rakietę którą planuje przelecieć nad Kalifornią.
Na co dzień 61-letni Hughes jest kierowcą limuzyn, właścicielem czwórki kotów i wyznawcą teorii płaskiej Ziemi. Ostatnie kilka lat spędził na budowie budując machinę, którą chce przelecieć nad Kalifornią, aby zobaczyć z góry miasto-widmo. Wszystkie jej części zebrał na złomowiskach i śmietnikach.
Przelot nad Kalifornią ma być jedynie początkiem. Hughes planuje swoją rakietą polecieć w kosmos. Chce zrobić zdjęcie Ziemi, aby mieć pewność że jest płaska - tak, jak sam uważa. Jego działania wspiera grupa Research Flat Earth.
"Nie wierzę w naukę". Twierdzi, że zna się na aerodynamice i dynamice płynów, ale według niego nauka niewiele różni się od science-fiction. "To nie jest nauka, to tylko formuła".
To nie będzie pierwsza próba rakiety szalonego naukowca. W 2014 roku skonstruował maszynę, którą przeleciał zaledwie 418 metrów i rozbił się. Na szczęście wypadek był niegroxny i po kilku dniach Huges doszedł do siebie.
Jeden z jego wyczynów będzie transmitowany w sobotę 25 listopada na jego kanale youtube.