Życie budowniczych piramidy Cheopsa. Wielkie odkrycie archeologów wywróciło wiedzę o realiach sprzed 4500 lat
Budowa piramidy Cheopsa (Chufu) była przedsięwzięciem na ogromną skalę. Wzniesienie starożytnego cudu świata zajęło blisko trzydzieści lat i wymagało zatrudnienia tysięcy robotników. Egiptolodzy przez dziesięciolecia zastanawiali się w jakich warunkach żyli budowniczowie piramid w Gizie. Wykopaliska prowadzone od końca XX wieku wreszcie pozwoliły odpowiedzieć na to pytanie. Oto, co ustalili archeolodzy.
15.10.2023 08:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wzniesiona 4500 lat temu piramida Cheopsa już w starożytności została uznana za jeden z siedmiu cudów świata. Jako jedyna budowla z tej listy przetrwała do naszych czasów. Obecnie mierzy niemal 139 metrów, ale gdy powstała była wyższa o blisko osiem metrów. Boki jej prawie idealnie kwadratowej podstawy mierzyły zaś po 230 metrów.
Miasto budowniczych piramid
Aby wznieść tak imponującą konstrukcję potrzeba było tysięcy dobrze wykwalifikowanych rzemieślników. Do tego dochodziło jeszcze kilkanaście tysięcy ludzi wykonujących zadania pomocnicze.
Najnowsze ustalenia archeologów sugerują, że budowa grobowca słynnego faraona mogła trwać nawet blisko 30 lat. Jako że w czasach Cheopsa płaskowyż w Gizie był oddalony od ośrodków miejskich egiptolodzy długo zastanawiali się, gdzie mieszkali ludzie, którym powierzono wzniesienie piramidy.
Dopiero wykopaliska prowadzone w ostatnich trzech dekadach pozwoliły odpowiedzieć na to pytanie. Jak czytamy w książce Szymona Zdziebłowskiego pt. Wielka Piramida:
Archeologom udało się odkryć olbrzymie, do tej pory zakryte zwałami piasku, starożytne miasto. Położone było kilkaset metrów na południowy wschód od piramid. Nazywane jest z arabska Heit al-Ghurab (Mur Wrony), bo od północy ogranicza je monumentalny kamienny mur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapewne w porze wylewu [Nilu] zewnętrzne zabudowania osady znajdowały się od wschodu tuż nad samą wodą. Z kolei wielki mur chronił je przed zalaniem. Od zachodu osada graniczyła z pustynią. Od potencjalnych najazdów lub nawiewanego piasku zabudowania zabezpieczał z tej strony kolejny, nieco mniej okazały kamienny mur.
Sypialnie na 50 ludzi
Mimo że wykopaliska nadal trwają, a z uwagi na współczesną zabudowę płaskowyżu nie ma możliwości przebadania całości starożytnego miasta robotników, to i tak już udało się zdobyć wiele cennych informacji na temat ich życia codziennego.
Wiadomo, że miasto składało się z czterech głównych części. Tę najbardziej wysuniętą na północ zajmowały długie na około 34,5 metra oraz szerokie na kilka metrów domy. Posiadały one ściany grube na około 1,6 metra, co sugeruje, że mogły być piętrowe.
Budynki przylegały do siebie "tworząc nawet 10 identycznych podłużnych segmentów". Jak na razie archeologom udało się odkryć "po dwa takie kompleksy, składające się w sumie z 40 takich budynków przedzielonych szeroką drogą".
Główną część domów stanowiła wspólna sala, gdzie jednocześnie mogło spać 40-50 osób. Poza tym każdy był wyposażony w kuchnię, gdzie przygotowywano posiłki oraz wypiekano chleb. Swoją kwaterę miał tam również nadzorca kierujący konkretną grupą robotników pracujących na budowie Wielkiej Piramidy.
Dieta starożytnych robotników
Na zachód od "kompleksu sypialnianego" znajdowały się liczne zabudowania. Jeden z gmachów pełnił najprawdopodobniej funkcję stołówki. Były tam również usytuowane koszary, do których przylegały przybudówki określane przez archeologów mianem punktów kontrolnych. Jak pisze Szymon Zdziebłowski "osoby tam stacjonujące zapewne pilnowały porządku w całym kompleksie i odnotowywały ruch ludzi i produktów w osadzie".
Archeolodzy odkopali również pozostałości po licznych piekarniach, gdzie w olbrzymich dzwonowatych formach wypiekano chleb. Starożytne bochenki pochodzące z takich form wyglądały zupełnie inaczej niż chleb, który znamy dzisiaj – miały kształt stożka. Często w tych samych budynkach co piekarnie umieszczano również browary. Należy przy tym pamiętać, że w starożytnym Egipcie nie znano kruszcowego pieniądza, robotnikom płacono więc głównie produktami spożywczymi.
Jeżeli chodzi o jadłospis budowniczych piramidy Cheopsa to poza chlebem jego podstawę "stanowiły prawdopodobnie potrawki z wielu warzyw: soczewicy, bakłażanów, cukinii. Uprawiano też wówczas czosnek, sałatę, zielony groszek czy ogórki".
Co do owoców, chętnie jedzono winogrona, daktyle oraz figi. Wykopaliska dowodzą również, że w diecie robotników nie brakowało mięsa, odkryto bowiem liczne kości ryb, bydła, owiec, kóz oraz świń. Pożywienie musiało być więc urozmaicone.
Problemy z kręgosłupem i stawami
Wiele niezwykle cennych informacji o warunkach pracy robotników dostarczają również wykopaliska prowadzone na cmentarzu, gdzie przez dziesięciolecia grzebano wraz z rodzinami budowniczych piramid Cheopsa, Chefrena oraz Mykerinosa.
Badania kości wykazały, że większość pochowanych tam robotników zmarła w wieku zaledwie 30-35 lat. W przypadku nadzorców oraz wysoko wykwalifikowanych rzemieślników, których grzebano w oddzielnej części nekropoli, średnia długość życia była wyższa nawet o kilkanaście lat.
Jednocześnie analizy medyczne jednoznacznie dowodzą, że ciężka praca mocno odbijała się na zdrowiu starożytnych budowlańców. Powszechne były problemy z kręgosłupem oraz zwyrodnieniowe zapalenie stawów. Dźwiganie ciężarów dawało się we znaki również kolanom robotników.
Doznawali oni także licznych złamań górnych oraz dolnych kończyn. Wśród przebadanych szkieletów zdarzają się i takie ze śladami amputacji. Co istotne zwykle urazy były w pełni zaleczone, co oznacza, że pracujących przy grobowcach faraonów otaczano odpowiednią opieką medyczną.
BIbliografia
- Craig B. Smith, How the Great Pyramid Was Built, Smithsonian Books 2004.
- Szymon Zdziebłowski, Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności, Wydawnictwo Poznańskie 2023.