Turcja chce myśliwce europejskie kosztem amerykańskich. Są gotowi zmniejszyć zamówienia na F‑16

Na marginesie zakończonego szczytu NATO w Waszyngtonie odbyły się dwustronne niemiecko-tureckie rozmowy na temat możliwości sprzedaży Turcji 40 myśliwców wielozadaniowych Eurofighter Typhoon. Koszt transakcji szacowany jest na 8-10 mld euro i według pojawiających się informacji dla zdobycia funduszy na myśliwce europejskie Turcy byliby gotowi zmniejszyć zamówienie na amerykańskie F-16.

Myśliwiec Eurofighter Typhoon
Myśliwiec Eurofighter Typhoon
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Maciej Hypś

Negocjacje w sprawie możliwości zakupu Eurofighterów przez Turcję toczone są od miesięcy. Są skomplikowane, ponieważ w produkcję samolotu są zaangażowane cztery państwa: Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania i Niemcy i wszystkie one muszą wyrazić zgodę na eksport. O ile rządy w Londynie, Rzymie i Madrycie już dawno się zgodziły na taką transakcję, Niemcy się jej sprzeciwiały. Rząd w Berlinie ma restrykcyjne zasady eksportu uzbrojenia, a w przypadku Turcji problem stanowił jej na poły autorytarny ustrój, nie przestrzeganie praw człowieka oraz agresywna retoryka na arenie międzynarodowej, szczególnie w kierunku Izraela i Grecji.

Turcja chce nowych myśliwców

Jednak zmieniające się w ciągu ostatnich miesięcy okoliczności wpłynęły na zmianę pozycji niemieckiego rządu. Po kolejnych zwycięskich wyborach z maja 2023 r. prezydent Recep Tayyip Erdoğan znacznie złagodził swoje wypowiedzi, zwłaszcza w kierunku Grecji. Co więcej politycy obu państw złożyli wzajemne wizyty. Ważna jest również jego zgodna z polityką zachodu postawa wobec wojny na Ukrainie. Zmniejszył również swoje zaangażowanie w Syrii, gdzie do tej pory intensywnie zwalczał oddziały kurdyjskie. Drugim równie ważnym, a być może nawet ważniejszym powodem, były naciski ze strony niemieckiego przemysłu, który potrzebuje nowych zamówień na Eurofightery dla podtrzymania produkcji i miejsc pracy do czasu wdrożenia do produkcji myśliwca nowej generacji, co ma nastąpić około 2035 roku.

W tej chwili Eurofightery stanowią podstawę sił powietrznych Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Austrii
W tej chwili Eurofightery stanowią podstawę sił powietrznych Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Austrii© Licencjodawca | Maciej Hypś

Zmiana tureckiej polityki wpływa nie tylko na rządy europejskie, ale również amerykański. Turcy bowiem równolegle starają się o zgodę na zakup 40 nowych F-16 Block 70 i 80 pakietów modernizacyjnych do wersji F-16V. Amerykanie długo blokowali tę umowę z powodu użytkowania przez Turcję rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400, niezgodnej z amerykańską polityką w Syrii i wstrzymywaniem przez Turcję zgodny na przystąpienie Szwecji do NATO, ale w ostatnich miesiącach również i oni ostatecznie wydali zgodę na tą transakcję i teraz toczą się już negocjacje biznesowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obserwacja z powietrza. Kamuflaż INVISI-TEC IR

Powodem, dla którego Turcja chce kupić Eurofightery jest fakt pozyskania przez Grecję od Francji 24 myśliwców Rafale. Ponadto Ateny ogłosiły także zamiar kupna w przyszłości jeszcze nowocześniejszych amerykańskich myśliwców piątej generacji F-35 Lightning II. Turcja przez wiele lat była partnerem programu F-35 i miała kupić 100 samolotów tego typu, ale z powodu wspomnianego kupna rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400 została z niego wyrzucona, a całą transakcję zablokowano. Co prawda w ostatnim czasie pojawiły się głosy wskazujące na możliwość ponownego dołączenia Turcji do programu F-35, co miałoby wzmocnić południową flankę NATO w obliczu zagrożenia z Rosji, ale na razie pozostaje to melodią przyszłości, podczas gdy zgoda na sprzedaż F-35 Grecji jest już faktem.

Myśliwiec F-16C tureckich sił powietrznych
Myśliwiec F-16C tureckich sił powietrznych© Licencjodawca | Maciej Hypś

Sami Turcy w kontekście możliwego kupna Eurofighterów nawet nie wspominają o zagrożeniu rosyjskim. Ich głównym celem jest przywrócenie balansu na Morzu Egejskim w ewentualnym starciu z greckimi Rafale’ami. Gdyby transakcja doszła do skutku, za kilka lat tureckie siły powietrzne dysponowałyby 40 Eurofighterami, około 60 F-16 Block 70 i około 200 starszymi F-16C/D, które będą stopniowo zastępowane przez myśliwce rodzimego pochodzenia Kaan. Dla porównania Grecja będzie miała do dyspozycji 24 Rafale’e, 80 F-16V i 24 lub 32 F-35. Zamówienie na te ostatnie nie zostało jeszcze sformalizowane, a kiedy to się stanie, na dostawy trzeba będzie poczekać kilka lat, prawdopodobnie poza rok 2030.

Realizacja tureckiego planu nie będzie prosta ze względów ekonomicznych. Chociaż w latach 2023/2024 budżet obronny kraju wzrósł o 115% z 394 do 848 miliardów lir, to z powodu wysokiej inflacji i słabnącego kursu tureckiej walut, gdy obie sumy przeliczy się na dolary nie wygląda to już tak imponująco. Biorąc pod uwagę wymienione czynniki wzrost w dolarach wyniósł 36% z 16,7 do 22,8 miliarda dolarów.

Dwumiejscowa szkolno-bojowa wersja Eurofightera
Dwumiejscowa szkolno-bojowa wersja Eurofightera© Licencjodawca | Maciej Hypś

W handlu samolotami bojowymi ich ostateczna cena zależy od tak wielu czynników (ilości, pakietu uzbrojenia, pakietów szkoleniowych i innych), że są one bardzo trudne do szacowania i porównywania. Niemniej szacuje się, że umowa na 40 nowych i 80 pakietów modernizacyjnych do F-16 może kosztować około 13 mld dolarów. Z kolei zakup 40 Eurofighterów to kolejne 8-10 mld dolarów. Jak łatwo policzyć oba zsumowane kontrakty pochłonęłyby cały budżet obronny Turcji. Oczywiście te sumy byłyby rozłożone na wiele lat spłaty, ale i tak jedynym sposobem na pozyskanie dwóch typów myśliwców – a Eurofighter jest uważany za kluczowy dla zrównoważenia potencjału greckich Rafale’i – jest redukcja zamówienia na F-16.

Źródło artykułu:konflikty.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (20)