Szukają nowego sprzętu. Brytyjczycy potrzebują systemów rozpoznawczych
Świadomość sytuacyjna pola bitwy jest kluczowa dla odniesienia sukcesu w prowadzonej operacji. Dotyczy to nie domeny lądowej, ale tak samo powietrznej i morskiej.
Pomaga nie tylko zaplanować własne ruchy ofensywne, ale także chronić kluczowe zasoby, w przypadku domeny morskiej – najważniejsze okręty wojenne. Dlatego Royal Navy poszukuje nowych lotniczych systemów wczesnego ostrzegania, które będą stacjonowały na lotniskowcach.
Sprzęt do wykrywania zagrożeń
W tej chwili zadania wczesnego ostrzegania realizują śmigłowce AW101 Merlin wyposażone w system Crowsnest. Składa się on z radaru zainstalowanego w kopule na zewnętrznym wysięgniku z lewej strony kadłuba oraz konsoli operatora instalowanej w przedziale transportowym śmigłowca. W czasie stacjonowania na lotniskowcu radar jest w pozycji poziomej aby nie uderzył o pokład okrętu, a w powietrzu jest opuszczany, aby kadłub śmigłowca nie ograniczał pola obserwacji radaru.
W systemie Crowsnest wykorzystano radar Thales Searchwater 2000 AEW z anteną ze skanowaniem mechanicznym. Służy nie tylko do wykrywania celów powietrznych, ale również morskich. Według opinii brytyjskiego ministerstwa obrony, użytkowany obecnie system wczesnego ostrzegania w chwili obecnej jest wystarczający do wykrywania bieżących zagrożeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stosowane obecnie rozwiązanie z systemem Crowsnest instalowanym na śmigłowcach ma jednak swoje ograniczenia. Przede wszystkim nie jest to radar najnowszej generacji, a antena mechaniczna ustępuje parametrami nowocześniejszym radarom z antenami z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym (AESA).
Kolejnym minusem jest sam nosiciel. Śmigłowce nie mają ani takiego zasięgu, ani długotrwałości lotu, ani nie osiągają pułapu jak klasyczne samoloty wczesnego ostrzegania, na przykład stosowany w amerykańskiej i francuskiej marynarce wojennej E-2 Hawkeye. Oznacza to, że Brytyjczycy mogą nadzorować obszar o znacznie mniejszej powierzchni niż ich sojusznicy. Zastosowanie śmigłowca w roli maszyny wczesnego ostrzegania wynika z tego, że lotniskowce typu Queen Elizabeth nie są wyposażone w katapulty startowe, a więc nie mogą z nich startować klasyczne, ciężkie samoloty jak właśnie E-2.
Aby powiększyć swoje zdolności z zakresie dozorowania przestrzeni powietrznej w połowie kwietnia Brytyjczycy zainicjowali program mający na celu wyłonienie nowej maszyny wczesnego ostrzegania. Ministerstwo obrony zwróciło się do przemysłu z prośbą o informacje, co poszczególne przedsiębiorstwa mogą zaoferować.
Ciężko obecnie wskazać na potencjalnych oferentów i możliwe rozwiązania. Z jednej strony ze względu na wspomniane ograniczenia związane z konstrukcją samych lotniskowców, ponownie nie należy się spodziewać wyboru klasycznego samolotu wczesnego ostrzegania. Być może kolejny raz zostanie wybrane rozwiązanie oparte na śmigłowcu, ale wyposażonym w bardziej nowoczesny radar z anteną AESA.
Takie rozwiązanie było oferowane przez konsorcjum Lockheed Martin UK-Elta Systems już poprzednim razem, ale zostało odrzucone jako zbyt drogie. Amerykańska centrala Lockheeda oferowała jeszcze bardziej zaawansowane rozwiązanie oparte na radarze AN/APG-81 stosowanym w myśliwcach F-35. Jednak równie możliwe jest rozwiązanie bardziej niekonwencjonalne oparte na maszynach bezzałogowych – pojedynczej lub działających w roju. W ostatnich zanotowano wielkie postępy w rozwoju samolotów bezzałogowych, które potrafią autonomicznie startować i lądować na lotniskowcach. Takie rozwiązanie wprowadzili już Amerykanie z MQ-25, ale także Turcy z TB3.
O tym, że sami Brytyjczycy nie widzą jeszcze co może im zaoferować przemysł, ani jakie rozwiązanie będzie dla nich optymalne świadczy budżet przeznaczony na realizację programu. Wskazano, że wartość umowy oraz dokładny harmonogram zostaną ustalone po konsultacjach rynkowych, ale obecnie szacuje się, że koszt nowego systemu może wynieść od 500 mln do 1,5 mld funtów. Są to bardzo duże widełki. Wdrożenie do służby jest planowane na lata 2030-2035, co będzie oznaczało konieczność wydłużenia służby śmigłowców z systemem Crowsnest, które jak do tej pory były planowane do wycofania w 2029 r.