Empatia jest zaraźliwa i może się zmieniać w zależności od reakcji innych

Współczucie i empatia mogą być transmitowane społecznie i rozprzestrzeniać wśród innych, jeśli okaże je wystarczająca liczba osób. Oznacza to, że ludzie mogą zyskać lub utracić empatię poprzez obserwację otoczenia, przynajmniej tak wynika z niedawnych badań.

Empatia
Empatia
Źródło zdjęć: © Pexels

15.03.2024 13:47

Z nowego badania przeprowadzonego przez międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez profesor Grit Heine z Centrum Zdrowia Psychicznego Szpitala Uniwersyteckiego w Würzburgu (UKW) wynika, że empatia może być przekazywana społecznie. Można ją zyskać czy też jej się nauczyć, a jej poziom może zmieniać się w zależności od reakcji innych. Jeśli zatem ktoś otacza się osobami z dużą dozą empatii, prawdopodobnie również sam będzie do takich osób należał. Ale zależność ta działa w obie strony i brak empatii może być również "zaraźliwy".

Opis oraz rezultaty badań ukazały się na łamach pisma "PNAS" (DOI: abs/10.1073/pnas.2313073121).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Empatia

Empatia to zdolność rozpoznawania, rozumienia i doświadczania myśli i uczuć innej osoby. Cechę tę ludzie wykazują już od urodzenia. Budowanie zdrowych relacji i okazywanie współczucia wymaga rozwoju empatii, a ta rozwija się przez całe dzieciństwo i okres dojrzewania. Pociąga za sobą doświadczanie perspektywy innej osoby oprócz własnej. Ponadto pomaga nam współpracować i nawiązywać przyjaźnie, a także podejmować niektóre decyzje.

Jednak wydaje się, że nie tylko dzieci, ale także dorośli potrafią przejmować empatyczne reakcje. Są również podatni na wpływy i mogą nauczyć się okazywać współczucie obserwując innych. Niemniej jednak większość ludzi prawdopodobnie wykazuje większą empatię w stosunku do osób do nich podobnych niż do tych, którzy nie są członkami ich rodziny, społeczności, rasy czy kultury.

O ocenę zdolności empatycznych pokusiła się profesor Grit Hein. Udało jej się uchwycić to złożone zjawisko społeczne za pomocą modeli matematycznych i zmapować je w mózgu dorosłego człowieka za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Jej ustalanie pokazują, jak działa mechanizm społecznego przekazywania empatii.

Ważne są reakcje otoczenia

Hein postawiła pytanie: czy empatia lub jej brak w stosunku do bólu czy nieszczęścia innej osoby jest przekazywana społecznie? By na nie odpowiedzieć przeprowadziła eksperyment, w którym uczestniczyło ponad 50 osób.

Indywidualny poziom empatii oceniano na podstawie filmu przedstawiającego bolesną stymulację ręki. Po jego obejrzeniu uczestnicy oceniali własne odczucia podczas oglądania filmu. Następnie pokazano im różne reakcje innych osób na film i ponownie zmierzono ich poziom empatii. To pozwoliło ocenić, czy i jak zmienia się empatia danej osoby w obecności osób o wysokiej empatii oraz tych, którzy są jej pozbawieni.

Okazywanie empatii przez uczestników zwykle rosło, gdy obserwowali, jak inni okazują współczucie, jednak spadało, gdy inni tego nie robili. To sugeruje, że nasza empatia jest niekonsekwentna i uzależniona od ludzi i okoliczności w naszym bezpośrednim otoczeniu.

- W zależności od tego, czy zaobserwowano reakcje empatyczne, czy nie, wskaźniki empatii rosły lub spadały u uczestników badania. Co ciekawe, zmieniła się także reakcja neuronów w odpowiedzi na obrazy bólu innej osoby – mówi Hein.

Zmiany w mózgu

Obrazowanie za pomocą skanera fMRI do oceny aktywności neuronów w poszczególnych obszarach mózgu pokazało zmiany w regionie mózgu zwanym wyspą, a dokładnie w jej przedniej części. Obszar ten kojarzony jest z przetwarzaniem emocji, w tym z empatią. Za pomocą modeli matematycznych zespół wykazał, że zmiany empatii prawdopodobnie opierają się na rzeczywistym uczeniu się, a nie na naśladowaniu lub chęci zadowolenia innych osób.

- Dorośli mogą nauczyć się empatii lub się jej oduczyć poprzez obserwację, nawet od osób, których nie znają – podkreśla Hein. W związku z tym osoby tworzące środowisko pracy muszą mieć świadomość, że takie zachowanie kształtuje pracowników w dłuższej perspektywie, a co za tym idzie, wpływa na ich interakcje z klientami czy pacjentami.

Poprzednie badania wykazały, że pozytywna empatia może przekształcić się w motywację prospołeczną, zwiększając współpracę i chęć pomocy. Jednak nadmierna empatia może również prowadzić w inną stronę, wywołując stres i potencjalnie skutkując wypaleniem lub całkowitym wycofaniem.

- Dobra wiadomość z naszych badań jest taka, że ​​mamy możliwość kształtowania zdolności empatycznych u dorosłych za pomocą odpowiednich środków. To działa w obu kierunkach – mówi Hein. - Można nauczyć się empatii od innych. Jednak aby empatia mogła rozwijać się długoterminowo, wymagana jest atmosfera wzajemnego szacunku. Można szanować kogoś, nie okazując empatii dla tej osoby, ale rozwinięcie empatii jest wyzwaniem, jeśli dana osoba nie jest szanowana lub jeśli brak szacunku jest akceptowany w społeczeństwie - dodaje.

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)