Rząd promuje oprogramowanie open source? Jest wrogiem kapitalizmu
Organizacja International Intellectual Property Alliance lobbuje w USA za tym, by uznać państwa korzystające z aplikacji open source za przeciwników kapitalizmu.
Oprogramowanie open source, stosowane w administracji rządowej oznacza oszczędności i mniej pieniędzy wydawanych z kieszeni podatnika. Aplikacje na licencji open source często oferują podobną lub taką samą funkcjonalność jak aplikacje komercyjne.
Jednak zdaniem International Intellectual Property Alliance (IIPA), koalicji organizacji słynących z walki z piractwem, w której skład wchodzą MPAA i RIAA, kraje które popierają korzystanie z rozwiązań tego rodzaju powinny trafić na listę "Special 301". Jak napisano na blogu "The Guardian" trafiają tam kraje, uznawane przez USA za wrogów kapitalizmu.
Na celowniku IIPA znalazła się ostatnio Indonezja, która w ubiegłym roku rekomendowała swojej administracji korzystnie z aplikacji open source, co miało zmniejszyć sumy wydawane na oprogramowanie. Według International Intellectual Property Alliance powinna z tego tytułu trafić na wspomnianą listę, gdyż używanie oprogramowania open source, a więc m.in. Firefoksa czy Linuksa "osłabia przemysł programistyczny", a także "przeciwdziała poszanowaniu intelektualnych praw własności".
Prócz Indonezji z oprogramowania na licencji open source korzystają administracje innych krajów, takich jak Brazylia czy Indie.
Źródło: The Guardian