Rząd Beaty Szydło inwestuje w polskie gry. Co na to twórcy gier?
Rząd Beaty Szydło inwestuje w rodzimych twórców gier komputerowych. Według planów, przedstawionych przy okazji premiery kampanii programuj.gov.pl, w ciągu kilku lat polscy twórcy mają uzyskać jednoprocentowy udział w światowym rynku gier wartym ponad 100 miliardów dolarów. W tym celu powstały rządowe kampanie programuj.gov.pl oraz GameINN, które mają zachęcać do nauki programowania i tworzenia gier oraz finansowo wspierać młode studia. My zapytaliśmy polskich twórców gier o to, co sądzą o tych planach.
07.02.2017 | aktual.: 08.02.2017 13:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
_- Uważam, że jest to słuszna inicjatywa. Branża rozwija się mocno, jest przyszłościowa i nowoczesna. Im więcej ludzi weźmie się za tworzenie gier i im większa będzie świadomość społeczeństwa o tym, że branża gier to istotna część nowoczesnej polskiej gospodarki, tym lepiej dla wszystkich _– mówi Paweł Miechowski z 11 bit studios, które odpowiedzialne jest m.in. z genialna grę „This War of Mine”.
Podobnego zdania jest Radek Czekaj ze studia Digital Melody, twórcy m.in. komórkowej gry „Timberman”, która została już pobrana ponad 35 mln razy.
_- Każda inicjatywa wspierająca młodych przedsiębiorców jest godna pochwały. W Polsce istnieje wiele małych, niezależnych developerów, którzy ze względu na brak środków finansowych chowają dobre produkty do szuflady, a na co dzień pracują w branży niezwiązanej z grami. Takie projekty jak GameINN z pewnością mogą im pomóc _– mówi Radek Czekaj.
W skuteczność kampanii nie wierzy natomiast Sebastian Wojciechowski ze studia People Can Fly, twórcy takich hitów jak „Painkiller” czy „Gears of War”.
- Jeżeli kiedyś politycy zamiast zaistnieć w reklamie chcieliby porozmawiać o prawdziwych problemach polskiej branży gier wideo, i o tym w jaki sposób ją wesprzeć (od razu dodam, że nie finansowo) to chętnie z nimi porozmawiam. Kampania programuj.gov.pl nie jest żadnym wsparciem – uważa Sebastian Wojciechowski.
- Zachodnie kraje wspierają branżę gier na potęgę, my gdy zaczynaliśmy nie mieliśmy żadnego _– mówi Paweł Miechowski z 11 bit studios. _- Liczę na to, że długoterminowo coraz więcej młodych ludzi zapragnie edukować się w kierunkach związanych z tworzeniem gier, potrzebujemy takich ludzi. Dodatkowo - gry to wytwory kultury, i do tego bardzo nowoczesne, a innowacyjność jest wpisana w charakter gier komputerowych. Im więcej będziemy światu dostarczać dobrych gier, tym dla nas lepiej.