Rosyjskie bombowce Tu-160. Manewry nad Morzem Barentsa to część Zapad 2025

Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 oficjalnie rozpoczęły się 12 września i odbywają się w obwodzie królewieckim, na Białorusi oraz na wodach Morza Bałtyckiego i Barentsa. Manewry mają być pokazem siły wojskowej obu krajów, a ich celem jest wzmocnienie współpracy wojskowej. Oficjalnie uczestniczy w nich 13 tys. żołnierzy, choć zachodnie źródła sugerują, że liczba ta może być znacznie wyższa.

Jak donosi Polska Agencja Prasowa, rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu Tu-160 uczestniczyły w ćwiczeniach nad Morzem Barentsa, gdzie testowano odpalenie pocisków manewrujących. Jak podają rosyjskie media, powołując się na Ministerstwo Obrony Rosji, ćwiczenia odbywały się również na Białorusi, w Rosji, w obwodzie królewieckim oraz na Morzu Bałtyckim.

Ćwiczenia Zapad-2025 obejmują testy systemów artyleryjskich i symulacje odpalenia pocisków balistycznych Iskander-M. Manewry te są uważnie obserwowane przez NATO, które prowadzi równoległe ćwiczenia na wschodniej flance Sojuszu. Polska i inne kraje bałtyckie wprowadziły dodatkowe środki bezpieczeństwa, w tym zamknięcie przestrzeni powietrznej.

Tu-160, znany jako "Biały Łabędź", to rosyjski bombowiec strategiczny o zmiennej geometrii skrzydeł. Jest największym naddźwiękowym samolotem bojowym na świecie, zdolnym do przenoszenia pocisków manewrujących z głowicami jądrowymi. Jego produkcja rozpoczęła się w latach 80., a zmodernizowane wersje, takie jak Tu-160M2, wciąż są w użyciu.

Bombowce strategiczne Tu-160, obok Tu-95, stanowią kluczowy element rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu. Jak podaje PAP, są w służbie od 1987 roku, a Rosja posiada około 20 takich maszyn, z których część została zmodernizowana. Od 2022 roku wdrażana jest nowa wersja - Tu-160M2. Samoloty te są wykorzystywane m.in. do ataków na Ukrainę z użyciem pocisków manewrujących, takich jak Ch-55 czy Ch-101. Każdy z bombowców może przenosić do 12 takich pocisków.