Rosyjski okręt podwodny z powodzeniem testuje 4 pociski "Buława". Ten pocisk zmieni oblicze sektora obronnego Rosji
W środę 23 maja, okręt Jurij Dołgoruki wystrzelił cztery pociski podczas zanurzenia na Morzu Białym. Pociski "Buława" przeleciały ponad 5900 km nad Rosją. Uderzyły w poligon "Kura" na Kamczatce, specjalnie przygotowany do testów broni rakietowej.
W rozmowie z serwisem Sputnik, emerytowany Generał Vladimir Dvorkin stwierdził, że udane wystrzelenie tych czterech pocisków było kamieniem milowym dla Rosjan. "Samo wystrzelenie czterech rakiet na raz nie jest czymś nowym. Swego czasu wystrzeliliśmy szesnaście pocisków w jednym momencie, czyli cały arsenał łodzi podwodnej" - informuje Dvorkin. "Najważniejsze było to, że Buława pokonała problemy, które wcześniej powstały podczas budowy" - dodał.
Pracę nad rakietą "Buława" rozpoczęto już w 1998 roku. Pierwsze uruchomienie pocisku nastąpiło we wrześniu 2005 roku. Natomiast bezpośrednio pierwszy test odbył się w grudniu tego samego roku. Z początku wszystko było w porządku, jednak w następnych latach pocisk stał się sławny ze swojej serii niepowodzeń. "Buławy" borykały się z problemem oprogramowania. Same wybuchały, miały problem z kursem czy niestabilnym lotem.
Poniżej efekty nieudanych testów.
Problemy wynikały głównie z kiepskiego podejścia poszczególnych przedsiębiorstw, które zajmowały się budową podzespołów. Z tego względu "Buława" została bardzo opóźniona w czasie, a Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej zaczęła je wprowadzać dopiero na początku 2013 roku. W tym samym czasie, okręt Jurij Dołgoruki został wprowadzany do służby.
Źródło: Sputnik