Na początku 2015 roku rosyjska agencja Advanced Research Foundation (ARF) zaprezentowała rewolucyjnego robota humanoidalnego, umieszczonego na czterokołowcu. Model ten już za kilka miesięcy zasili szeregi rosyjskiego wojska.
Zdalnie sterowane roboty pełnić będą wiele funkcji - najczęściej wykonywać będą zadania, których warunki zagrażałyby życiu i zdrowiu rosyjskich żołnierzy. Ta dość enigmatyczna informacja nie została rozwinięta przez ARF - mówimy w końcu o najnowszej technologii wojskowej, nic więc dziwnego, że Rosja nie chce przedstawić pełnej listy zastosowań dla swoich robotów.
ARF zaznaczyło jednak, że humanoidalne roboty nie zostaną (przynajmniej na razie) wyposażone w broń. Do tego zadania służyć będzie inny model robota o nazwie Platform-M, który od jakiegoś czasu jest już testowany przez rosyjskich wojskowych. Maszyny Platform-M brały udział już w kilku manewrach wojskowych.
Rosyjska armia w ostatnich latach w ogóle bardzo mocno stawia na bojowe roboty i maszyny bezzałogowe. Rosyjskie Ministerstwo Obrony uruchomiło w połowie zeszłego roku biuro projektowe robotów bojowych. Jego celem jest przyspieszenie prac nad bezzałogowymi platformami bojowymi, których powstanie zapowiedział Siergiej Szojgu, minister obrony Rosji. Chce on, by pierwsze maszyny trafiły do czynnej służby przed upływem 3 lat.
W marcu tego samego roku wicepremier Rosji, Dymitr Rogozin, na łamach Rossijskajej Gaziety mówił, że wśród projektów, nad którymi zamierzają pracować Fundacja, znajduje się zdalnie sterowany android, potrafiący prowadzić pojazd i strzelać oraz system, zdolny do samodzielnego przeprowadzania ataków. Obszernie cytowana była również inna jego wypowiedź, w której stwierdził wprost:
- Roboty nie muszą być wielkie ani antropomorficzne, ważne, żeby były zabójcze.
Pewne drobne pojęcie na temat tego, nad czym również może pracować Rosja, jest w stanie dać poniższy film.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Rosyjska armia rekrutuje... humanoidalne roboty!
