Rosja. Wojsko ma już wszystkie z zamówionych w 2020 Ka‑52
Kamov Ka-52 to najnowsze śmigłowce uderzeniowe na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych. Producent poinformował, że dostarczył wszystkie zamówione maszyny.
23.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2011 roku zaplanowano dostarczenie siłom zbrojnym Rosji 140 śmigłowców Ka-52. Producent Wiertalioty Rossii poinformował, że dostarczył wszystkie, przewidziane na rok 2020 maszyny, pomimo utrudnień wywołanych przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2.
Pomimo zapowiedzi z 2011 roku nie wiadomo dokładnie ile śmigłowców Ka-52 zostało wyprodukowanych i przekazanych siłom zbrojnym. Według dostępnych informacji Rosja dysponuje w 2020 127 maszynami Ka-52, informuje portal Altair.
Śmigłowiec Ka-52 i jego poprzednia wersja Ka-50 to nowatorska konstrukcja, której próżno szukać w innych armiach świata. Do tej pory nikt poza Rosjanami nie odważył się odejść od klasycznego układu Sikorsky'ego (główny wirnik poziomy oraz stabilizujący wirnik ogonowy) w śmigłowcach uderzeniowych.
Ka-52 zbudowany jest w układzie Kamova. Zamiast jednego, ma dwa wirniki główne, umieszczone jeden nad drugim, które obracają się w przeciwne strony. Taki układ daje wiele korzyści.
W układzie Kamova można zrezygnować z ogonowego wirnika, który w układzie Sikorsky'ego zapobiega kręceniu się śmigłowca pod wirnikiem. Dzięki temu maszyna może być krótsza, a cała moc silników przekazywana jest wirnikom głównym (wirnik ogonowy zużywa 10-15 proc. mocy). To z kolei wpływa na lepszą zwrotność śmigłowca.
Sama idea zastosowania w śmigłowcach dwóch wirników tej samej wielkości nie jest jednak unikalna dla maszyn Kamova. Prawdopodobnie najszerzej wykorzystywany taki śmigłowiec to CH-47 Chinook. To ciężki śmigłowiec transportowy na wyposażeniu USA i ich sojuszników.
Amerykanie budują też własne śmigłowce w układzie Kamova, które mają w przyszłości zastąpić m.in. legendarne Black Hawki. SB-1 Defiant i Sikorsky S-97 Raider to dwa śmigłowce przyszłości sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych w układzie Kamova. Dodatkową ciekawostką jest wykorzystanie w nich tylego śmigła pchającego. Dzięki jego zastosowaniu śmigłowce będą mogły rozwijać znacznie wyższe prędkości przelotowe od klasycznych helikopterów.
W Ka-50 i Ka-52 zastosowano też obcy w śmigłowcach, a znany z myśliwców katapultowany fotel pilota. W razie awarii łopaty wirnika są odstrzeliwane, owiewka kabiny odrzucana, a fotel pilota jest wystrzeliwany na silnikach odrzutowych. Następnie opada na spadochronie.
Świetna manewrowość śmigłowców Kamova pozwoliła na zastosowanie także innych rozwiązań znanych z myśliwców. Np. działko pokładowe oraz wyrzutnia rakiet 30 mm nie obracają się w poziomie, a jedynie w pionie. Celowanie w poziomie odbywa się poprzez obrót całego śmigłowca, tak samo jak w samolotach myśliwskich. To pozwala dodatkowo zmniejszyć wagę maszyny.
Ka-52 prezentuje też nietypowe dla śmigłowców szturmowych ustawienie kabiny. Gdy w większości maszyn, także rosyjskich, pilot i operator siedzą jeden za drugim, to w Ka-52 siedzą obok siebie. Takie rozwiązanie okazało się korzystne, piloci mogą współdzielić niektóre przyrządy, a szerszy "nos" maszyny pozwolił na instalację większej głowicy radaru.
Rosja rozwija także wersję Ka-52M, która cechować się lepszymi możliwościami działania w bardzo niskich temperaturach. Może to oznaczać, że Ka-52M będą przeznaczone dla nowych wojsk arktycznych Rosji.