Rosja chce wyposażyć swoje śmigłowce w "drony kamikaze"
Nowoczesne śmigłowce szturmowe Mi-28NM mogą otrzymać nowy rodzaj uzbrojenia - "drony kamikaze".
"Drony kamikaze" lub jak nazywane są oficjalnie "amunicja krążąca" okazują się skuteczną bronią przeciwko pojazdom pancernym podczas konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem w Górskim Karabachu. Według doniesień agencji TASS Rosja planuje wyposażyć w ten rodzaj uzbrojenia swoje najnowocześniejsze śmigłowce szturmowe Mi-28MN, a także starsze Mi-28, Ka-52 oraz wersje bojowe Mi-8.
Sercem nowych możliwości rosyjskich śmigłowców bojowych jest moduł podwieszany B8V10-UV, który może być wykorzystany do przenoszenia różnego rodzaju uzbrojenia, w tym rakiet, dronów obserwacyjnych lub właśnie amunicji krążącej. Moduł można dostosować do wymagań misji, pełni też rolę centrum kontroli, które może wysłać drony na wcześniej zaplanowaną misję.
Zobacz wideo: Walki o Górski Karabach. Azerbejdżan publikuje nagranie z ataku
Według generała Różańskiego pojazdy bezzałogowe są przyszłością wojska i działań zbrojnych. Z jednej strony, duże jednostki, jak amerykańskie drony MQ-9 Reaper potwierdziły już swoją wartość bojową i zwiadowczą w czasie najnowszych wojen na Bliskim Wschodzie, z drugiej, małe pojazdy, jak amunicja krążąca okazują się równie skuteczne w Górskim Karabachu.
Z potencjału pojazdów załogowych zdają sobie sprawę armie na całym świecie, które rozwijają najróżniejsze platformy tego typu. Amerykańskie wojsko testuje możliwości przystosowania istniejących pojazdów (samoloty F-16, pojazdy opancerzone Bradley) do działania bez załogi. Firma Boeing rozwija program Loyal Wingman - bezzałogowych samolotów bojowych, które mają być wsparciem dla pilotów F-35.
Rosja poza wspomnianymi "dronami kamikaze" dla śmigłowców bojowych prowadzi prace nad dronami bojowymi klasy amerykańskich MQ-9 Reaper, a także platformy naziemne, jak Uran-9.