Robot - chirurg w brzuchu astronauty

Robot - chirurg w brzuchu astronauty

03.04.2014 10:00, aktualizacja: 07.06.2018 15:13

Robot wielkości pięści wchodzący do brzucha astronauty poprzez nacięcie w pępku mógłby w razie potrzeby zoperować na przykład wyrostek robaczkowy

Obraz
© (fot. Fotolia)

Obecne misje kosmiczne z udziałem ludzi odbywają się nie dalej niż do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Przed opuszczeniem Ziemi kandydaci na astronautów są poddawani dokładnym badaniom medycznym, a ponadto ISS wyposażona jest w kapsułę ratunkową, która pozwala w ciągu kilku godzin dostarczyć chorego na ziemski stół operacyjny.

Jednak podczas planowanych przez NASA misji z udziałem ludzi na asteroidy czy na Marsa szybki powrót na Ziemię nie będzie możliwy. Zabiegi chirurgiczne w kosmosie byłyby bardzo trudne. Wobec braku ciążenia płyny ustrojowe takie jak krew unosiłyby się swobodnie, zanieczyszczając pomieszczenia. W dodatku niezbędny sprzęt musiałby być jak najlżejszy i jak najbardziej uniwersalny.

Stąd pomysł robota-chirurga. Ważące około 40. gramów urządzenie zbudowała po kilku latach badań firma Virtual Incision z Lincoln w stanie Nebraska. Urządzenie ma dwa ramiona pozwalające chwytać i zakładać szwy oraz „głowę” wyposażoną w kamerę, przekazującą obraz do stacji kontrolnej i chirurga manipulującego dżojstikiem.

Po wprowadzeniu do wypełnionej gazem (aby wytworzyć przestrzeń wystarczającą do przeprowadzenia operacji) jamy brzusznej robot mógłby usunąć wyrostek, zoperować chore jelito czy wrzód żołądka.

Zdalne sterowanie jest w przypadku odległych misji poważnym ograniczeniem, ponieważ wraz z odległością rośnie opóźnienie sygnału. Virtual Incision ma zamiar ominąć to ograniczenie, szkoląc astronautów, aby mogli operować się nawzajem.

Robot został już z powodzeniem przetestowany nad dziesiątkach świń (a raczej w ich wnętrzu). Następnym etapem badań mają być ludzkie zwłoki, a potem żywy człowiek.

W ciągu kilku miesięcy mają też zostać przeprowadzone pierwsze testy robota w stanie nieważkości (podczas lotu samolotem po paraboli). Nie chodzi o prawdziwe operacje, ale o zestaw ćwiczeń, demonstrujący możliwości miniaturowego chirurga - na przykład manipulowanie gumkami-recepturkami.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)